Aktualizacja: 11.11.2017 05:00 Publikacja: 11.11.2017 05:00
Foto: Fotolia
Jest kilka powodów, dla których ponownie próbuję odezwać się na łamach „Rzeczpospolitej" i niezmiennie w tej same sprawie. Chodzi o faktyczny udział środowisk prawniczych w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości. Zainspirował mnie tym razem opublikowany w „Rzeczy o Prawie" 24 października tekst „Prezydenckie projekty nie naprawią sądownictwa" wspólnego autorstwa profesorów Macieja Gutowskiego i Piotra Kardasa. I kolejne publikacje anonsujące zmiany w procedurach sądowych opracowywane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Dywagacje obu bardzo cenionych naukowców i wybitnych praktyków sztuki adwokackiej oraz sygnalizowane już kilkakrotnie zamiary resortu mają wspólny mianownik.
Może i PKW nie do końca spełnia swe ustawowe zadania, ale za to należy docenić wkład jej przewodniczącego w rozwój prawa w zakresie podejmowania decyzji przez organy kolegialne. Bo po co się ograniczać do wydania jednego stanowiska, z którego i tak ktoś będzie niezadowolony? Jak będzie ich kilka, każdy wybierze to, które mu pasuje.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości - pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat.
Autor projektu, sam przecież będący sędzią, przywodzi na myśl niesławnego Efialtesa – Greka, który pomógł Persom pokonać jego rodaków broniących się w wąwozie Termopile. I wcale nie chodzi o to, by gloryfikować „neosędziów” lub demonizować tych, którzy chcą zmian.
Wchodzimy w kolejną fazę sporu o praworządność. Początek prezydenckiej kampanii wyborczej nie wróży najlepiej, bo zamiast merytorycznej debaty nad wypracowanymi propozycjami, raczej możemy się spodziewać politycznej młócki i festiwalu demagogii.
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Słuchając i oceniając publiczne wypowiedzi prawników, wiele osób łapie się za głowy, a powinniśmy zacząć od ustalenia, w jakiej roli oni występują.
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Funkcjonariusze z Wrocławia zatrzymali znanego adwokata, który m.in. miał obiecywać pomoc w uchyleniu tymczasowego aresztowania w zamian za korzyści majątkowe.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Przemysław Rosati zwrócił się do Adama Bodnara jako prokuratora generalnego o wycofanie aktu oskarżenia wobec pięciorga aktywistów, których prokuratura oskarżyła o pomoc w przemycie ludzi przez granicę.
Projekt zmian ustawy o rzecznikach patentowych przedstawiony przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii przewiduje zmiany w organizacji tej grupy zawodowej, tak by bardziej przypominała samorządy tworzone przez radców prawnych i adwokatów.
Zdobycie uprawnień adwokata kościelnego wymaga spełnienia konkretnych warunków określonych przez kodeks prawa kanonicznego. Nie wymaga natomiast wiedzy prawniczej.
Nieustanne elektroniczne zapytania dotyczące statusu e-przesyłki w systemie e-Doręczeń są według Poczty Polskiej powodem kłopotów technicznych rzutujących na czas realizacji usług PURDE, czyli doręczenie całkowicie elektronicznego.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas