Estera Flieger: Strefy wolne od dorosłych

Jeśli argumentem za zakazem wstępu dla dzieci do restauracji i hoteli jest to, że robią hałas, proponuję strefy wolne od dorosłych.

Publikacja: 27.09.2024 04:33

Estera Flieger: Strefy wolne od dorosłych

Foto: AdobeStock

Telewizja TVN w śniadaniowym paśmie podsunęła swoim widzom ankietę, czy popierają strefy wolne od dzieci. 83 proc. widzów poparło. Na stronie Dzień Dobry TVN czytamy, że pretekstem do postawienia pytania było wyproszenie z autobusu mamy z dzieckiem, które miało przeszkadzać jednej z pasażerek. Stacja zebrała komentarze, a przedstawiając jednego z rozmówców, zapowiedziała: „obala mit, że to wyłącznie dzieci generują uciążliwy hałas”.

Strefy wolne od dzieci – a byliście rano w parku po weekendzie?

Wielkie nieba: żyjemy w czasach, w których to, że nie tylko dzieci hałasują, jest wymagającym obalenia mitem! Jeśli argumentem za zakazem wstępu dla dzieci do restauracji i hoteli jest to, że robią hałas, proponuję strefy wolne od dorosłych. Są miejsca w Warszawie (podobnie jak w kilku innych dużych miastach), gdzie upalną nocą nie da się otworzyć okna z powodu dudniącej do białego rana muzyki klubowej i wyścigów samochodowych.

Czytaj więcej

Marta Jarosz: Lokale wolne od dzieci to najlepsze, co można zrobić

Wystarczy przejść się w poniedziałek rano do jakiegokolwiek parku, by zobaczyć, ile śmieci – w tym resztek żywności – pozostawili po sobie dorośli. W komunikacji miejskiej prowadzą natomiast uciążliwe dla innych rozmowy telefoniczne, często w trybie głośnomówiącym. Dyskomfort powodują mężczyźni sikający w miejscach publicznych. Łatwiej jednak wyprosić z autobusu matkę z dzieckiem, hodując skrajny indywidualizm, który jest dla społeczeństwa, koniec końców, zgubny.

„Nie ma dzieci, są ludzie”

Materiał „Dzień Dobry TVN” wywołał dyskusję. Internauci pytali, czym strefa wolna od dzieci różni się od stref wolnych od LGBT (przypomnijmy: przyjęło się w ten sposób określać te gminy, które w latach 2019 i 2020 przyjęły uchwały dyskryminujące osoby LGBT; w wyniku działań rzecznika praw obywatelskich zostały uchylone lub unieważnione przez właściwe sądy). A rozmawiamy o tym w ojczyźnie wielkiego pedagoga – Janusza Korczaka, który mówił, że „nie ma dzieci, są ludzie” i „dziecko to także człowiek, tylko że jeszcze mały”.

Czytaj więcej

Reklamy z dziećmi w social mediach. Komisja sejmowa chce z tym walczyć

Do mojej wyobraźni przemawia kwestia, którą podnosi prezeska fundacji Rodzic w mieście. Agnieszka Krzyżak-Pitura zwraca uwagę, że projektując miasta, nie myśli się o dzieciach. Rzeczywiście, w mojej najbliższej okolicy nie ma ani jednego boiska. Ale to nie wszystko. Chodzi o podstawy, w tym np. o poczucie bezpieczeństwa w pobliżu własnej szkoły lub przedszkola. I szereg innych potrzeb małych ludzi, którzy mają mniej więcej metr wzrostu i właściwy sobie sposób poznawania świata. Miasto już bywa jedną wielką strefą nie dla dzieci.

Telewizja TVN w śniadaniowym paśmie podsunęła swoim widzom ankietę, czy popierają strefy wolne od dzieci. 83 proc. widzów poparło. Na stronie Dzień Dobry TVN czytamy, że pretekstem do postawienia pytania było wyproszenie z autobusu mamy z dzieckiem, które miało przeszkadzać jednej z pasażerek. Stacja zebrała komentarze, a przedstawiając jednego z rozmówców, zapowiedziała: „obala mit, że to wyłącznie dzieci generują uciążliwy hałas”.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Pytania do raportu NIK w sprawie afery wizowej
Opinie polityczno - społeczne
Michał Kolanko: Zamrożony konflikt Lewicy i Pauliny Matysiak
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Kościński: Repatriacja nie bez grzechów
analizy
PiS ruszy z nowym atakiem na Tuska. W Sejmie rozpęta się piekło
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Donald Tusk na wałach, czyli Rzeczpospolita idiotów