Paweł Łepkowski: Wywiad Kamali Harris dla CNN był pokazem pustosłowia wyborczego

Pierwszy wywiad telewizyjny udzielony przez Kamalę Harris jako kandydatkę na prezydenta USA nie wzbudził entuzjazmu amerykańskiej opinii publicznej. Harris przedstawiła program wyborczy, który jest rozczarowaniem dla wszystkich.

Publikacja: 02.09.2024 12:36

Kamala Harris

Kamala Harris

Foto: REUTERS/Alyssa Pointer

Zdumiewa, że Partia Demokratyczna zastąpiła w tegorocznych wyborach prezydenckich elokwentnego prezydenta Joe Bidena osobą, która nawet jako wiceprezydent USA nie udzielała dotychczas wywiadów prasowych i telewizyjnych. Zastanawia, dlaczego wysoka urzędniczka obecnej administracji praktycznie nie jest znana szerszej opinii publicznej. Amerykańska prawica oskarża demokratów, że łamiąc własne reguły prawyborcze, wystawili figurantkę o niemal zerowym doświadczeniu w piastowaniu urzędu federalnego. Wywiad udzielony CNN przez kandydatkę na prezydenta USA potwierdza jej znikome doświadczenie w obszarze kontaktów z mediami.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Kamala Harris w CNN nie rozwiała obaw wyborców, czy poradzi sobie w debacie z Trumpem

W Ameryce to wada fundamentalna. Uważa się, że osoba publiczna unikająca kamer i mikrofonów ma jakieś powody, by ukryć swój wizerunek. Ekskluzywny wywiad udzielony dziennikarce CNN Danie Bash obnażył brak oswojenia Harris z kamerą telewizyjną. Kandydatka, której przeciwnicy wypominają nieustanny i nerwowy śmiech, miała z początku pewien kłopot z opanowaniem drżenia głosu. Rozmowa wyraźnie sprawiała jej kłopot i bez wsparcia kandydata na wiceprezydenta Tima Walza mogłaby się okazać dość dużym wyzwaniem emocjonalnym dla Harris.

Kamala Harris wyraźnie unikała zajęcia jednoznacznego zajęcia stanowiska w sprawach kontrowersyjnych

To unikanie jakichkolwiek jednoznacznych deklaracji programowych było przede wszystkim sporym rozczarowaniem dla środowisk o poglądach lewicowych. Harris wyraźnie dążyła do ,,prześlizgnięcia” się po tematach kłopotliwych i szybkiego przejścia do obszarów programowych, w których mogła zająć konkretne i klarowne stanowisko.

Choć skoncentrowała się głównie na zagadnieniach polityki społecznej, dość wymownie omijając palące problemy polityki międzynarodowej, to nie wskazała konkretnych działań, jakie zamierza podjąć jako prezydent USA w celu zmniejszenia inflacji, rozwiązania problemów mieszkaniowych, obniżenia galopujących cen leków czy pobudzenia rynku pracy. Przedstawiała problemy społeczne bardzo ogólnikowo, niemal przemykając po kluczowych zagadnieniach.

Harris nie tylko nie przedstawiła swojego stanowiska w tak kluczowych kwestiach jak amnestia dla nielegalnych imigrantów, ale nie wskazała nawet rozwiązań o charakterze doraźnym

Zarówno prawicowi komentatorzy sprzyjający Donaldowi Trumpowi, jak i recenzenci o orientacji lewicowej zwrócili uwagę na silną skłonność Kamali Harris do posługiwania się wyuczonymi frazesami i sloganami, które niczego nie wnoszą w do dyskusji programowej tegorocznej kampanii wyborczej. Harris nie tylko nie przedstawiła swojego stanowiska w tak kluczowych kwestiach jak amnestia dla nielegalnych imigrantów, ale nie wskazała nawet rozwiązań o charakterze doraźnym, które od czterech lat mogła przecież wprowadzić już administracja Joe Bidena, jej obecnego szefa.

Wywiad Kamali Harris dla CNN: Truizm i banały

Jej skłonność do pustosłowia obnażyła trywialna odpowiedź na pierwsze pytanie prowadzącej wywiad dziennikarki Dany Bash – o to, co zrobi w pierwszym dniu urzędowania jako prezydent USA. Sztampowa odpowiedź: „Od pierwszego dnia trzeba załatwić wiele spraw” zawiodła zapewne wielu wyborców. Później, posługując się równie wytartymi truizmami, kandydatka opowiadała o swoim planie „inwestowania w amerykańską rodzinę”.

Nawet analityk CNN Stephen Collinson zauważył, że „czasami pragmatyzm Harris zamieniał się w niejasność”. Dotyczyło to na przykład kontrowersyjnego problemu hydroszczelinowania stosowanego przy wydobyciu gazu ziemnego z łupków i ropy naftowej, które niszczy źródła czystej wody i jest szkodliwe dla dzikiej przyrody. Ku zdumieniu obrońców klimatu Harris nie tylko nie wyraziła sprzeciwu wobec tej wrogiej naturze technologii, ale odpowiedziała w sposób, który obnaża jej elementarny brak wiedzy w tym temacie: „Dochodzę do wniosku, że możemy rozwijać się i powiększać prosperującą gospodarkę czystą energią bez zakazu szczelinowania”.

Czytaj więcej

Kamala Harris zapowiada, że w jej gabinecie zasiądzie polityk partii Donalda Trumpa

Równie ogólnikowa i w zasadzie pozbawiona elementarnej logiki była odpowiedź dotycząca stanowiska kandydatki wobec konfliktu w Strefie Gazy. Harris wyraźnie się pogubiła, raz mówiąc o konieczności pomocy militarnej Izraelowi, „który ma prawo do obrony”, żeby po chwili dodać, że „dotychczas zginęło zbyt wielu Palestyńczyków”.

Propozycje podatkowe Kamali Harris są groźne dla gospodarki USA

Kamala Harris jedynie w przypadku spraw dotyczących polityki podatkowej wobec rodziny przedstawiła dwa konkrety. Zapowiedziała rozszerzenie ulgi podatkowej w wysokości 6 tys. dol. na dziecko, które urodziło się w danym roku podatkowym, oraz obiecała federalną ulgę podatkową w wysokości 25 tys. dol. dla każdego kupującego dom po raz pierwszy. Zapowiedziała także wydłużenie obowiązywania ulgi podatkowej w wysokości 3600 dol. na każde dziecko dla rodzin o niższych dochodach. Tyle że ekonomiści od razu skrytykowali tę obietnicę, podkreślając, że realizację tego postulatu umożliwiała przecież ustawa stymulacyjna Bidena z 2021 r., jednak wygasła ona pod koniec tego roku, a demokratom nie udało się zebrać głosów, aby ją przedłużyć. A pozostałe propozycje ulg podatkowych przy obecnym stanie zadłużenia państwa wydają się po prostu bardzo ryzykowne.

Według Komisji Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego (Committee for a Responsible Federal Budget ) propozycje przedstawione przez Kamalę Harris mogą mieć katastrofalny efekt dla gospodarki. Zwiększą bowiem deficyt budżetu federalnego o prawie 1 bln dol. w ciągu następnej dekady. Jak podkreślili analitycy „The New York Timesa” Nicholas Nehamas i Jim Tankersley, obietnice prorodzinne Harris musiałyby zostać zrównoważone rezygnacją z innych istotnych wydatków państwa lub poważnymi podwyżkami podatków. Być może będą one musiały zmniejszyć wydatki, które były przewidziane na pomoc militarną dla Ukrainy. A warto podkreślić, że żadna deklaracja dotycząca Ukrainy nie padła podczas wywiadu udzielonego przez Kamalę Harris i Tima Walza dla CNN.

Zdumiewa, że Partia Demokratyczna zastąpiła w tegorocznych wyborach prezydenckich elokwentnego prezydenta Joe Bidena osobą, która nawet jako wiceprezydent USA nie udzielała dotychczas wywiadów prasowych i telewizyjnych. Zastanawia, dlaczego wysoka urzędniczka obecnej administracji praktycznie nie jest znana szerszej opinii publicznej. Amerykańska prawica oskarża demokratów, że łamiąc własne reguły prawyborcze, wystawili figurantkę o niemal zerowym doświadczeniu w piastowaniu urzędu federalnego. Wywiad udzielony CNN przez kandydatkę na prezydenta USA potwierdza jej znikome doświadczenie w obszarze kontaktów z mediami.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Nizinkiewicz: PiS przykrywa sprawę Czarneckiego protestem i straszy wewnętrzną wojną
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Buras: Co ma Wołyń do rozszerzenia UE
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Troska o dobrostan zwierząt jest częścią polskiej historii. Czas na kolejny krok
Opinie polityczno - społeczne
Jan Środoń: Boże, broń nas przed taką reformą. Jak skutecznie naprawić PAN?
Opinie polityczno - społeczne
Ćwiek-Świdecka: Sprawdziany zachęcą do gimnastyki? Ciekawa koncepcja walki ze zwolnieniami z WF-u
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne