Trudno oprzeć się wrażeniu, że polsko-niemieckie relacje polityczne osiągnęły najniższy poziom w ostatnich 30 latach. To efekt polityki rządu PiS, ale też ewidentnych błędów niemieckich, uzależniających ten kraj od importu węglowodorów z Rosji.
Kanclerz Olaf Scholz tuż po ataku na Ukrainę ogłosił początek nowej epoki. „Zeitenwende” – czyli koniec jednej i początek drugiej epoki – stał się hitem w politycznym słowniku Niemców. Pojawiał się prawie w każdym wystąpieniu Scholza i ma oznaczać zasadniczy przełom w polityce zagranicznej i gospodarczej. W Berlinie uznano bowiem, że wojna wywołana przez Rosjan to koniec bliskiej współpracy ze wschodnim imperium.