Jeśli wybory odbędą się 15 października, to dopiero 6 września - czyli za ponad miesiąc - minie termin rejestracji list. Jak pisała już "Rzeczpospolita", PiS raczej nie ogłosi ich szybko. Obecnie najczęściej wskazywany termin to przełom sierpnia i września. Z rozmów z politykami PiS wynika też, że prezes Kaczyński w trakcie swojego krótkiego urlopu też może zajmować się układaniem list.
Prezes ma o czym myśleć. Kalendarz wyborczy, stawka tych wyborów oraz natura współczesnych kampanii politycznych - zwłaszcza wpływ mediów społecznościowych - sprawia, że kandydaci i kandydatki muszą na długo przed wyborami walczyć o głosy - albo poznawać swoje okręgi wyborcze. Ta aktywność natychmiast musi być komunikowana w mediach społecznościowych, przez co nietrudno zgadnąć gdzie kandydat lub kandydatka widzi się w wyborach. Jednocześnie już kilka miesięcy temu prezes Kaczyński w trakcie jednego z zamkniętych spotkań miał zapowiedzieć, że jeśli ktoś czuje się już teraz zbyt pewny siebie - jako kandydat i kandydatka - to może się rozczarować.