Jacek Nizinkiewicz: Czy premier Morawiecki jest bambikiem?

PiS jest w defensywie i musi odpierać ataki z wielu stron, w dużej mierze na własne życzenie. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma jeszcze jeden problem- przestała być silna w Internecie. W mediach społecznościowych to opozycja narzuca ton.

Publikacja: 19.05.2023 21:21

Jacek Nizinkiewicz: Czy premier Morawiecki jest bambikiem?

Foto: PAP/Grzegorz Momot

- Żeby otworzyć ten otwarty most, wpadł na pomysł, żeby go zamknąć dzisiaj. Chyba więcej nie trzeba tutaj tłumaczyć. Mamy premiera, który, żeby otworzyć to, co jest otwarte, musi to zamknąć. Mateusz, ale z ciebie bambik, muszę ci powiedzieć. On mógłby otworzyć zamek w Bytowie albo młyn w Słupsku. Co prawda młyn otwarty był już w XIV wieku, ale w sumie... komu to przeszkadza - powiedział Donald Tusk o Mateuszu Morawieckim podczas spotkania z mieszkańcami Słupska po tym jak premier otworzył most na Dunajcu, który był otwarty już kilka miesięcy wcześniej. W sieci zawrzało.

Internauci zaczęli informować o moście, który premier przyjechał otworzyć, mimo że kierowcy jeżdżą nim od grudnia. PiS nie wyciąga wniosków z blamaży i podkłada się kolejny raz. Pod koniec kwietnia media informowały o przekazywaniu przez polityków PiS Ochotniczej Straży Pożarnej wozów, które wcześniej już zostały przekazane. Politycy PiS stali się obiektem kpin w mediach społecznościowych. A nie ma dla polityka nic gorszego niż stać się przedmiotem żartów i synonimem obciachu. Na to właśnie pracuje Mateusz Morawiecki i jego zwolennicy.

Sympatycy PiS, w tym pracownicy medialni mediów rządowych próbują przekonać opinię społeczną, że „bambik” to… rasizm.  Wystarczy 30 sekund, żeby sprawdzić co oznacza „bambik”, żeby przekonać się, że nie ma nic wspólnego z „murzynkiem Bambo”. Większość społeczeństwa może nie wiedzieć co oznacza „bambik” i nie ma w tym nic dziwnego.

Czytaj więcej

Tusk nazwał Morawieckiego "bambikiem". Kim jest bambik?

Pierwszy raz usłyszałem określenie „bambik” od… przedszkolaków, którzy skarżyli się, że niewiele starsi koledzy z pierwszych klas szkoły tak ich nazywają. Rzeczywiście, określenie ma wydźwięk pejoratywny, ale przynależy ono do świata dziecięcych zabaw. Stąd też pewnie zasłyszał je będący dziadkiem Donald Tusk. Otóż „bambik” określać ma kogoś kto nie radzi sobie w grze i popełnia śmieszne podstawowe błędy. Ujmując rzecz kolokwialnie, „bambikiem”  jest ten, kto nie ogarnia zasad gry na podstawowym jej poziomie. Dzieci nie lubią być nazywane „bambikami” przez inne dzieci. Jest to określenie bardziej dyskredytujące, niż mocno obrażające. Nie jest wulgarne, agresywne czy niegrzeczne. Jest po prostu ośmieszające. Na takie zaczepki odpowiada się krótko lub się je ignoruje. Zwolennicy PiS udowodnili, że głupota jest gorsza od zbrodni i podgrzewają „Mateusza bambika”.

Mateusz Morawiecki w PiS jest ciałem obcym, a jedynym jego atutem partyjnym jest wsparcie Jarosława Kaczyńskiego. Przed wyborami w partii każdy popróbuje wydrzeć swój kawał sukna układając listy wyborcze pod swoich ludzi. Robi to też skutecznie Morawiecki, który wzmacnia się w PiS, co widać na przykładzie Jadwigi Emilewicz, która mimo licznych kontrowersji wróciła do rządu jako człowiek premiera i będzie na biorącym miejscu listy PiS. Morawiecki w Zjednoczonej Prawicy ma nie mniej wrogów, niż na opozycji. A przed ułożeniem list frakcje niechętnych premierowi w PiS i Suwerennej Polsce rosną i jednoczą się przeciwko premierowi. Im też zależy na tym, żeby z Morawieckiego dworować. A nie jest to pierwszy raz, kiedy premier zapracował sobie na śmieszne i nośne porównania.

Szefowi rządu wcześniej nakazano sprostować nieprawdziwe wypowiedzi postanowieniami w trybie wyborczym, czym zapracował sobie na popularny przydomek „Pinokio”.

W sytuacji, kiedy Morawiecki musi się tłumaczyć z afer w NCBiR, drożyzny, sporu w TK, braku środków z KPO, konfliktu między szefem MON a generałami, przekonywać Polaków, że są bezpieczni, że pieniądze na nowe programy socjalne się znajdą, a 800+ nie jest waloryzacją, tłumaczenie się z „bambika” zakrawa na farsę. A śmieszność dla polityka bywa zabójcza. I to jest brak znajomości podstawowych reguł gry, które właśnie charakteryzują „bambika”.

Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Biskupi pod ścianą. Może w kwestii pedofilii trzeba dać im jeszcze czas?
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Mityczny zdrowy rozsądek otwiera politykom furtkę do arbitralnych działań
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: 15 lat po Smoleńsku PiS oddala się od dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Po szczycie UE ws. Ukrainy jesteśmy na prostej drodze do katastrofy
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Rosjanom potrzebna jest upokarzająca klęska
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń