Stefan Szczepłek: Legia tyłem do Deyny

Legii Warszawa nie wystarczyło wyobraźni, a może nawet klasy, by wysłać drużynę na pierwszy turniej juniorów o Puchar Kazimierza Deyny.

Publikacja: 18.10.2022 03:00

Gdyby Kazimierz Deyna żył, 23 października obchodziłby 75. urodziny. Na zdjęciu w 1974 roku.

Gdyby Kazimierz Deyna żył, 23 października obchodziłby 75. urodziny. Na zdjęciu w 1974 roku.

Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe/ Grażyna Rutkowska

A nie odbywał się on daleko, bo na stadionie Hutnika Warszawa. W finale juniorzy Śląska Wrocław pokonali Lechię Gdańsk 3:0.

Zgłosiło się osiem zespołów, chciało więcej, ale nie mogło. Slavia Praga przyjęła zaproszenie, jednak zrezygnowała, gdy okazało się, że dziesięciu jej zawodników otrzymało powołania do reprezentacji Czech. Żeby jednak nie demolować programu, w którym została już uwzględniona, zadbała o zastępstwo. I do Warszawy przyjechali młodzi piłkarze z Hradec Kralove.

Nie zobaczyliśmy natomiast juniorów Pogoni Lwów. Prezes klubu Marek Horbań poinformował, że zawodnicy byli gotowi do wyjazdu, jednak władze obwodu lwowskiego nie dały zgody na opuszczenie kraju przez trenera Dmytro Łobasiuka. Ponieważ nie ma on jeszcze 50 lat, może w każdej chwili zostać powołany do wojska. A chłopcy, których miał być nie tylko trenerem, ale i opiekunem w podróży, bez niego wyruszyć nie mogli. Wojna w Ukrainie po raz kolejny wygrała ze sportem.

Czytaj więcej

Neymara drybling z fiskusem. Trudno oczekiwać, by trafił za kratki

Ostatecznie wystartowało osiem drużyn, które w takiej kolejności zakończyły turniej: Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk, FC Hradec Kralove, Escola Varsovia, Raków Częstochowa, Wisła Płock, Widzew Łódź, Varsovia – klub, w którym karierę rozpoczynał Robert Lewandowski.

Gdzie jest Legia, klub, w którym Kazimierz Deyna spędził 12 lat, dając kibicom niezapomniane sukcesy i przeżycia? Nie ma. Nawet nie odpowiedziała na zaproszenie, co ma dodatkowy wydźwięk w kontekście eleganckiego zachowania Slavii i Pogoni Lwów. Nawet jeśli z jakichś powodów Legia nie mogła wysłać drużyny złożonej z chłopców urodzonych w roku 2007, to mogła przynajmniej wykonać gest wobec swojej legendy, wystawiając młodszych.

Słusznie zauważył Dariusz Dziekanowski, szef sportu w Radzie Warszawy, że trudno wyobrazić sobie sytuację, w której w turnieju w Madrycie poświęconym pamięci Alfredo di Stefano nie bierze udziału Real, którego był gwiazdą, tylko Atletico.

Czytaj więcej

Grzechy główne Kataru

Turniej zorganizowała Fundacja Kazimierza Deyny. Jej szef Janusz Dorosiewicz zadbał o pieniądze z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerami wydarzenia były: miasto stołeczne Warszawa, samorząd województwa mazowieckiego i PZPN. Prezydent Rafał Trzaskowski, marszałek Adam Struzik i prezes Cezary Kulesza objęli zawody patronatem. Dorosiewicz zrobił więc to, czego nie robią związki i potężne kluby ligowe.

Najlepszym zawodnikiem wybrano Krzysztofa Falowskiego (Śląsk), bramkarzem – Michala Jerabka (Hradec Kralove), a królem strzelców został Patryk Grabowski (Raków). Może to ładny początek ich karier. Każdy uczestnik wyjechał z medalem i jakąś pamiątką.

Nagrody wręczała m.in. wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska. Turniej ma zostać wpisany do kalendarza imprez sportowych w Warszawie. Będzie się odbywał na odremontowanym w ubiegłym roku przez Aktywną Warszawę stadionie Hutnika, w październiku. Gdyby Kazimierz Deyna żył, 23 października obchodziłby 75. urodziny.

A nie odbywał się on daleko, bo na stadionie Hutnika Warszawa. W finale juniorzy Śląska Wrocław pokonali Lechię Gdańsk 3:0.

Zgłosiło się osiem zespołów, chciało więcej, ale nie mogło. Slavia Praga przyjęła zaproszenie, jednak zrezygnowała, gdy okazało się, że dziesięciu jej zawodników otrzymało powołania do reprezentacji Czech. Żeby jednak nie demolować programu, w którym została już uwzględniona, zadbała o zastępstwo. I do Warszawy przyjechali młodzi piłkarze z Hradec Kralove.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Niemcy, mocarstwo z trzema dywizjami
felietony
Europa wraca do oświeconego absolutyzmu
analizy
Estera Flieger: Donald Tusk wolałby koalicję z Konfederacją?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Wojna handlowa Trumpa. Samobój Ameryki
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Prima aprilis, czyli dzień kłamstwa. A gdyby tak zorganizować dzień prawdy?