Jarosław Kaczyński nie ma skrupułów. Premier Beacie Szydło zakomunikował, że wymieni ją na Mateusza Morawieckiego w dniu, w którym PiS odrzuciło w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec niej. Kilka lat wcześniej zdymisjonował superpopularnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Nie zawahał się wyrzucić z rządu wicepremiera Jarosława Gowina, a wcześniej upokorzyć politycznego partnera, podkupując mu ludzi. Łaska prezesa na pstrym koniu jeździ. Andrzeja Dudy nie mógł odwołać, więc ostentacyjnie go upokarzał, nie podając prezydentowi publicznie ręki lub rugając słowem. Ale wobec Zbigniewa Ziobry prezes PiS jest bezsilny.
Dziesięć miesięcy trwały negocjacje Kaczyńskiego i Dudy z Ziobrą w sprawie likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Ostatecznie PiS uległo Ziobrze i wycofało swoje poprawki, które przywracały możliwość tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego w stosunku do już zapadłych orzeczeń. Wcześniej KRS zostało obsadzone ludźmi ministra sprawiedliwości. Premier i prezydent, którym to się nie podobało, nie mogli zrobić nic. Prezes PiS stanął po stronie Ziobry. Sędzia Wiesław Johann, człowiek prezydenta, przestałby być wiceprezesem KRS. Został zastąpiony człowiekiem ministra. Ludziom Ziobry z likwidowanej ID włos z głowy nie spadnie. Zostaną przeniesieni głównie do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Kaczyński zatem znowu stanął po stronie Ziobry.
Czytaj więcej
Prawie 40 proc. zdecydowanych wyborców chce głosować na Prawo i Sprawiedliwość - wynika z sondażu pracowni Estymator.
Skąd ta słabość wydawałoby się najpotężniejszego prezesa w Polsce wobec polityka, którego przeciwnicy pogardliwie nazywają „zerem” lub „zero przecinek siedem” od poziomu poparcia dla Solidarnej Polski, które w sondażach zaufania jest na szarym końcu, a Polacy są niezadowoleni z jego reform wymiaru sprawiedliwości? Skąd siła Ziobry?
Lojalność współpracowników, dobre relacje z Kościołem, umiejętność budowanie sojuszy, choćby z Beatą Szydło, która tak jak on nie cierpi premiera Morawieckiego, i wreszcie kwity. Gdyby przez siedem lat Ziobro starał się reformować sądownictwo tak, jak gromadził informacje na najważniejszych decydentów w kraju, to mielibyśmy jeden z najlepszych systemów sprawiedliwości w UE. Ziobro zrobi Kaczyńskiemu tysiąc Wietnamów, jeśli SP nie dostanie dobrych miejsc na listach PiS. Morawiecki i jego otoczenie zostaną rzuceni na pożarcie pierwsi.