Na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się tekst Piotra Nowaka, profesora filozofii na Uniwersytecie w Białymstoku i zastępcy redaktora naczelnego kwartalnika „Kronos”. Artykuł stanowił krytykę sprzeciwu prof. Leszka Balcerowicza wobec finansowania kultury i nauki z publicznych pieniędzy. Na samym początku Piotr Nowak przyznaje, że impulsem do napisania tego krytycznego tekstu była wypowiedź Leszka Balcerowicza, w której – według Nowaka – prof. Balcerowicz stwierdził jakoby „instytucje państwa polskiego kompromitują się, dofinansowując Fundację wydającą kwartalnik filozoficzny »Kronos« oraz wspomagając finansowo a priori nierentowne filozoficzne wydawnictwo”.
Przeinaczenie czy ignorancja?
Nikt nikomu nie broni wyrażać poglądów popierających finansowanie nauki i kultury przez państwo. Istotne jest jednak to, że sens wypowiedzi Leszka Balcerowicza, na której Piotr Nowak oparł swój artykuł, został całkowicie przeinaczony. Przyjrzyjmy się całości wypowiedzi Balcerowicza, w której według Nowaka zawarte jest stwierdzenie, że finansowanie kwartalnika „Kronos” i jego wydawnictw książkowych jest kompromitacją państwa:
„Niektórzy zwolennicy PiS krytykują Krystynę Jandę, że występowała o dotację dla prowadzonych przez siebie teatrów. Ci ludzie kompromitują się podwójnie: moralnie i intelektualnie. Moralnie – bo nie protestują, gdy państwowe pieniądze idą do niepaństwowych instytucji, jak fundacja ojca Rydzyka Lux Veritatis, Centrum Opatrzności Bożej, wydawca kwartalnika »Kronos« czy Klub Jagielloński. To moralność Kalego. Ponadto demonstrują podłość, insynuując, że poglądy Krystyny Jandy na bieg spraw w Polsce za PiS-u wynikają z tego, że obcięto dotację dla prowadzonych przez nią teatrów, a nie z jej obserwacji i przekonań. Insynuacje (a także wyzwiska, fałszywe oskarżenia itp.) to żałosny przejaw moralnego skarłowacenia. Intelektualnie – bo chyba nie wiedzą, że w rozwiniętych krajach Zachodu rozdziela się dotacje na cele kulturalne niezależnie od tego czy placówka jest publiczna czy prywatna – liczy się jakość propozycji”.
Jak widać w powyższym cytacie, to, co Leszek Balcerowicz uznaje za kompromitację, to stosowanie podwójnych standardów przez niektórych polityków. Jego zdaniem polega ono na tym, że politycy tacy nie protestują wobec dotowania z publicznych pieniędzy wszystkich ubiegających się o to instytucji kultury i nauki. Ale kiedy któraś z tych instytucji jest przez nich nielubiana z powodów wcale niemerytorycznych, ale politycznych czy personalnych, wtedy stają się oni zaciekłymi przeciwnikami finansowania nauki i kultury, czy też tej konkretnej instytucji, przez państwo.
Taki sprzeciwiający się podwójnym standardom sens wypowiedzi Balcerowicza dodatkowo potwierdza ocena: „To moralność Kalego”. Słowa ekonomisty nie odnosiły się do jakości merytorycznej kwartalnika „Kronos” (którego wydawca opublikował skądinąd prace wielu wybitnych autorów); nie sugerowały, że „Kronos” nie zasługuje na państwową dotację. Pokazywały po prostu, że fundacja prowadzona przez Krystynę Jandę ma, na równi z wydawcą „Kronosa” czy innymi instytucjami kultury, prawo do występowania o dotację dla swoich teatrów i przy tym ma prawo nie być za to krytykowana.