Aktualizacja: 23.04.2020 16:39 Publikacja: 23.04.2020 16:29
Foto: AFP
Gospodarki krajów dotkniętych pandemią są w stanie podobnym do wojny. Atak Covin-19 spowodował, że sektory ochrony zdrowia mobilizują środki do granic możliwości. Wprowadzone restrykcje, „dystans społeczny”, spowodowały zatrzymanie produkcji szeregu dóbr i usług. Nagle, gospodarki wielu krajów znalazły się na równi pochyłej. Światu grozi kryzys, którego rozmiary mogą być porównywalne z załamaniem z lat 1929-1933.
Rządy i banki centralne wykorzystują arsenał nadzwyczajnych środków, aby ograniczyć straty i zachować zdolność do restartu gospodarki, gdy choroba minie. Nie wiemy, kiedy to może nastąpić. Nie wiemy, jakie będą konsekwencje podjętych działań.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Poselska propozycja nowelizacji kodeksu karnego nie ma nic wspólnego z racjonalną legislacją i prowadzi do absurdalnych konsekwencji związanych z wymiarem kary.
Brzmi to absurdalnie, ale przebywanie w areszcie jest dużo gorsze niż odsiadka w więzieniu – uważa Paweł Moczydłowski, socjolog, kryminolog, były szef więziennictwa.
Nasz system sądowy wydaje się zaprojektowany tak, by nikt nie czuł się tu ani mile widziany, ani zadowolony.
Wyłanianych właśnie kandydatów na prezydenta pytajmy, zanim pójdziemy do urn, jak zamierzają zakończyć wojnę sądową. To prawo obywateli, a ich obowiązek.
Policja nie musi tylko patrzeć, jak gangsterzy jeżdżą kradzionymi samochodami.
Legislator wykonuje w sumie niewdzięczną pracę. Działając w interesie publicznym, starając się o dobro wspólne, prawa, wolności i interesy jednostkowe, zmuszony jest chodzić na kompromisy, podejmować trudne decyzje, nie mogąc zadowolić wszystkich.
Powinien powstać plan przemysłowy dla Polski, a nasza unijna prezydencja powinna być wykorzystana do promowania korzystnej wizji przemysłowej na arenie UE.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas