Targi o szefa PKN Orlen

Walka o fotel szefa największej polskiej firmy wchodzi w decydującą fazę. Trwa konkurs, ale analitycy boją się, że jego rozstrzygnięcie i tak będzie efektem politycznego konsensusu

Aktualizacja: 21.04.2008 12:33 Publikacja: 21.04.2008 04:18

Stacja PKN Orlen

Stacja PKN Orlen

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

PKN Orlen to dla kolejnych politycznych ekip swoiste konfitury. Po wyborach szybko dochodzi do wymiany zarządu. Brak ciągłości w kierowaniu tym największym w kraju koncernem paliwowym zdaniem analityków jest głównym powodem znacznie gorszej wyceny na giełdzie polskiej firmy w porównaniu z węgierskim koncernem MOL. Grupa kapitałowa płockiego koncernu zatrudnia około 23 tys. osób, w tym do rozdania jest kilkaset wysokopłatnych etatów menedżerskich. Roczne obroty PKN Orlen wynoszą 63 mld zł, a zyski 2,4 mld zł. Stanowisko szefa Orlenu ma jeszcze tę zaletę, że nie podlega ustawie kominowej, więc zarobki nie są limitowane.

W ostatnich dniach kwietnia okaże się, kto zajmie to lukratywne stanowisko. Oficjalnego faworyta nie ma, rada nadzorcza decydująca o wyborze jest niezależna, ale i tak wiadomo, że ścierać się w niej będą wpływy koalicjantów – Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Te konflikty są na tyle poważne, że minister skarbu myślał nawet o odwołaniu konkursu, wynika z informacji „Rz”.

W gronie kilkunastu kandydatów najlepszą pozycję mają Wojciech Heydel pełniący obowiązki szefa PKN Orlen oraz Marek Mroczkowski związany z firmą przez kilka lat, który ostatnio kierował m.in. czeskim Unipetrolem i litewskimi Możejkami należącymi do Orlenu.

Heydel przetrwał w zarządzie trzech premierów. Należy do cenionego przez inwestorów zespołu, który stworzył poprzedni prezes spółki Igor Chalupec. Zaczynał pracę w spółce, gdy szefem rządu był Marek Belka. I choć za czasów Jarosława Kaczyńskiego w PKN dokonano generalnej wymiany kadr, Heydel jako specjalista od rynku detalicznego (wcześniej był m.in. prezesem BP Polska) zdołał utrzymać stanowisko. Ostatnia nominacja na p.o. prezesa, jaką dostał w marcu, świadczy, że rada darzy go dużym zaufaniem.

Według analityków jeśli ostatecznie to on zostanie prezesem, wzmocni firmę w obszarze detalicznym. Może też dojść do szybkiej sprzedaży przynajmniej części stacji paliwowych koncernu w północnych Niemczech, które przynoszą polskiej firmie straty. Z kolei Marek Mroczkowski jest ekspertem od finansów dobrze znającym firmę. Pochodzi z Płocka, gdzie odpowiadał za finanse rafinerii i miał zawsze dobrą opinię wśród działaczy PSL.

A w radzie zasiada Krzysztof Kołach, były wojewoda płocki, który pełnił tę funkcję za czasów, kiedy premierem był Waldemar Pawlak.– To będzie wybór merytoryczny – mówi „Rz” o konkursie szef rady nadzorczej Maciej Mataczyński.

Według niego konkurs przebiega zgodnie z harmonogramem, ale jak zawsze w przypadku takich procesów nie brak informacji nieoficjalnych.

Szef rady nadzorczej znany jest z tego, że nie ulega presji. Był już w radzie tej spółki za czasów PiS i zrezygnował z zasiadania w niej po konflikcie z ówczesnym ministrem skarbu Wojciechem Jasińskim. Jednak ostatnie wybory szefów Orlenu dowodzą, że więcej w nich było polityki niż dbałości o umiejętności szefów.

A w największej polskiej firmie paliwowej było wiele menedżerskich osobistości. W zarządzie zasiadali m.in. zaufani prezesi: Zbigniew Wróbel – „miłośnik whisky i cygar” (przyjaciel poprzedniego prezydenta), Jacek Walczykowski, który pracował tylko kilka tygodni, ale zasłynął żądaniem wysokiej odprawy. Był też Piotr Kownacki (obecnie zawieszony w obowiązkach prezesa), który – jak twierdzą osoby związane z branżą – został szefem PKN tylko dzięki poparciu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lakoma@rp.pl

PKN Orlen to dla kolejnych politycznych ekip swoiste konfitury. Po wyborach szybko dochodzi do wymiany zarządu. Brak ciągłości w kierowaniu tym największym w kraju koncernem paliwowym zdaniem analityków jest głównym powodem znacznie gorszej wyceny na giełdzie polskiej firmy w porównaniu z węgierskim koncernem MOL. Grupa kapitałowa płockiego koncernu zatrudnia około 23 tys. osób, w tym do rozdania jest kilkaset wysokopłatnych etatów menedżerskich. Roczne obroty PKN Orlen wynoszą 63 mld zł, a zyski 2,4 mld zł. Stanowisko szefa Orlenu ma jeszcze tę zaletę, że nie podlega ustawie kominowej, więc zarobki nie są limitowane.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Prof. Elżbieta Chojna-Duch: Strategiczna autonomia w Europie
Opinie Ekonomiczne
Marek Tatała: Czy deregulacja się opłaca?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Niemiecka bazooka finansowa odpali przemysł
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Europa może być znów wielka?
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Donald Trump rąbie siekierą, Europa odpowiada skalpelem
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń