Spec od akwizycji

Konstantin Klein prezes towarzystwa Uniqua. Gdy obejmował fotel szefa towarzystwa, działało ono głównie w Austrii. Teraz oferuje polisy ubezpieczeniowe w 20 krajach

Publikacja: 13.09.2008 02:12

Spec od akwizycji

Foto: PARKIET

Klien właśnie ogłosił, że rezygnuje z zakupu Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń (PTU), gdyż uważa, że Ciech żąda za swój pakiet w tej firmie zbyt wiele. Kiedy Konstantin Klien zasiadał w fotelu prezesa Uniqua, jego ambicją stała się zagraniczna ekspansja. Dziś blisko 40 procent składki zbieranej przez tę największą austriacką firmę ubezpieczeniową pochodzi od jej zagranicznych spółek.

– Jednak przy akwizycjach firm trzeba umieć powiedzieć „nie” – mówi autor zagranicznej ekspansji austriackiej firmy. Wspomina, jak krótko po objęciu fotela prezesa Uniqui mógł kupić największego ubezpieczyciela w Chorwacji. – Zrezygnowałem i nie żałuję. Później okazało się, że byłaby to kula u nogi, jeżeli chodzi o ryzyko – wspomina.

Na Uniwersytecie Ekonomicznym w Wiedniu zrobił doktorat z zarządzania w biznesie. Karierę zawodową rozpoczynał w konsultingu, w spółce Arthur Andersen. Później przeniósł się do firmy ubezpieczeniowej Nordstern Versicherung. Po 14 latach został jej prezesem.

Konstantin Klien dziś ma 57 lat i uważany jest za jednego z ekspertów od zagranicznych ekspansji. Doświadczenie w tej dziedzinie zdobywał jeszcze w Nordster, przejmując spółki na Węgrzech i w Liechtensteinie. Od 2002 roku jest prezesem Uniqui, która powstała pięć lat wcześniej z połączenia trzech austriackich firm ubezpieczeniowych. Dziś jest uważana za jedną z najszybciej rosnących grup ubezpieczeniowych w Europie Środkowej i Wschodniej. Ambicją jej prezesa jest, by do 2012 roku połowa składki grupy pochodziła z zagranicznej działalności.

Jego zdaniem ceny firm ubezpieczeniowych w Europie Środkowej są zawyżone. Dlatego Uniqua postanowiła zrezygnować z zakupu PTU, którym wcześniej była zainteresowana. Prezes Klien uważa, że akwizycje w naszym regionie mogą się opłacić tylko przy rozpoczynaniu działalności w danym kraju, natomiast jeżeli ubezpieczyciel jest już tam obecny, taniej dla niego będzie zainwestować we własny rozwój.

– Rozumiem dylematy PZU. Rozwój na innych rynkach to słuszna droga. Też ją przeszedłem – mówi.

Podkreśla jednak, że trzeba mieć dokładnie określony horyzont czasowy. – Jeżeli to ma być akwizycja z roku na rok, to łatwo można popaść w tarapaty – ostrzega.

Jego zdaniem nowe inwestycje pojawią się w krajach poza UE po 2012 roku. Wtedy to mają wejść w życie przepisy dotyczące nowych wymogów kapitałowych dla ubezpieczycieli Solvency II. – Dla unijnych firm ubezpieczeniowych będą one bardzo wysokie nawet dla inwestycji poza UE. Dlatego też cześć towarzystw może wówczas wycofać kapitały z takich krajów jak Rosja czy Ukraina, inwestując je w przedsięwzięcia pozwalające na większy zwrot – tłumaczy.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Nie strzelajcie do flipperów
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Wraca dramat błonicy. Pora uzależnić 800+ od szczepień
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Stara bida i bankowy chłopiec do bicia
Opinie Ekonomiczne
Prof. Elżbieta Chojna-Duch: Strategiczna autonomia w Europie
Opinie Ekonomiczne
Marek Tatała: Czy deregulacja się opłaca?
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Niemiecka bazooka finansowa odpali przemysł
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń