Jak przemysł chemiczny radzi sobie w czasie pandemii?
Bardzo różnie. Chemia to bardzo różnorodna branża, a w każdym podsektorze obserwujemy inne reakcje przedsiębiorstw. Są segmenty, w których na początku pandemii sytuacja była wręcz dramatyczna. Tak działo się chociażby w transporcie, który dla chemii jest niezwykle ważny. Na początku zamrożenia gospodarki dochodziło do tego, że ciężarówki z niebezpiecznym ładunkiem stały w kolejkach na granicach, towar, który powinien być terminowo dostarczony do klienta ze względu na ciągłość produkcji, nie dojeżdżał do fabryk, a kierowcy byli kierowani na kwarantannę. Pamiętam, że wielu kierowców nie stawiało się do pracy ze strachu. To paraliżowało część branży.