Maciej Miłosz: Amerykanie zastąpią Chińczyków w Gdyni?

W wyniku presji Donalda Trumpa w Panamie najpewniej dojdzie do zmian właścicielskich w terminalu GCT w Gdyni. To (chyba) dobra wiadomość.

Publikacja: 05.03.2025 09:48

Maciej Miłosz: Amerykanie zastąpią Chińczyków w Gdyni?

Foto: Adobe Stock

W wyniku presji Donalda Trumpa amerykański fundusz Blackrock stworzył konsorcjum, które przejmie podmiot CK Hutchinson. Jak informuje Financial Times", umowa zakłada przejęcie 80 proc. udziałów w konglomeracie, który jest operatorem portów na całym świecie, w tym w Panamie. FT pisze też o portach w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Jednak dla nas bardziej istotne wydaje się, że dotyczy to także Gdyni i tzw. terminalu GCT. Jak informuje sama spółka, „Hutchison Ports Gdynia (GCT) jest członkiem Hutchison Ports, spółki zależnej międzynarodowego konglomeratu CK Hutchison Holdings Limited (CKHH)”. A to właśnie ją przejmują Amerykanie.

Incydent z amerykańskim okrętem

Dlaczego to jest istotne? „Hutchison Ports Gdynia (terminal GCT) jest zlokalizowany w Porcie Gdynia przy Nabrzeżu Bułgarskim. Łączna powierzchnia terminalu wynosi 19,6 ha. Dostęp do nabrzeża wynosi 812 m. GCT jest właścicielem 620 m Nabrzeża Bułgarskiego (prawo wieczystego użytkowania gruntów do grudnia 2089 r.), w tym 523 m przeznaczone są do przeładunku kontenerów” - czytamy na stronie spółki. Choć jest to tylko część portu w Gdyni, to jednak uwagę zwrócił incydent w 2023 r., gdy przy tym nabrzeżu nie mógł zacumować amerykański okręt wojenny MV Cape Ducato. Mimo że było miejsce. Nie wiemy, czy to wynikało ze zbyt wysokiej ceny, którą zaproponowała spółka czy z czegoś innego, ale fakty są takie, że m.in. w wyniku tego działania w ubiegłym roku spółka trafiła na listę wykazu obiektów infrastruktury krytycznej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Wszystko po to, by państwo polskie jednak miało wpływ na jeden z kluczowych elementów naszej infrastruktury.

Czytaj więcej

Chińskie nabrzeże w Gdyni pod specjalnym nadzorem

A gdyby tak się usamodzielnić?

Na podstawie informacji FT można wnioskować, że Chińczyków w Gdyni zastąpią wkrótce Amerykanie. W samym funkcjonowaniu portu zmieni to zapewne niewiele, nie wiemy też, czy spółka przez nowego właściciela nie zostanie np. wystawiona na sprzedaż. Jednak polityczne konsekwencje będą znaczące. Podmiot z Chin – państwa, który jest poważnym wyzwaniem dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej – zastąpi podmiot z USA, które są państwem członkowskim i... obecnie poważnym wyzwaniem dla NATO oraz UE. Jednak w tym wypadku można mieć nadzieję, że ten sztorm kiedyś minie i że długoterminowo wyjdziemy na tym lepiej.

Oczywiście rozwiązaniem idealnym byłoby to, gdyby przy okazji tych zmian właścicielskich, port skończył w rękach polskich. Jednak na to nie ma co liczyć. Presja Donalda T. z Waszyngtonu ma jednak większą moc niż ta Donalda T. z Warszawy.

Czytaj więcej

Terminal GCT zwiększy możliwości przeładunkowe o ponad 50 proc.

W wyniku presji Donalda Trumpa amerykański fundusz Blackrock stworzył konsorcjum, które przejmie podmiot CK Hutchinson. Jak informuje Financial Times", umowa zakłada przejęcie 80 proc. udziałów w konglomeracie, który jest operatorem portów na całym świecie, w tym w Panamie. FT pisze też o portach w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Jednak dla nas bardziej istotne wydaje się, że dotyczy to także Gdyni i tzw. terminalu GCT. Jak informuje sama spółka, „Hutchison Ports Gdynia (GCT) jest członkiem Hutchison Ports, spółki zależnej międzynarodowego konglomeratu CK Hutchison Holdings Limited (CKHH)”. A to właśnie ją przejmują Amerykanie.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Morski
MON pilotuje projekt budowy portu w Świnoujściu
Biznes
Francuzi nie składają broni w walce o okręty podwodne dla Polski
Opinie Ekonomiczne
Dr Błędowski o planach Donalda Trumpa: nie każde złoto jasno błyszczy
Opinie Ekonomiczne
Maciej Stańczuk: Dlaczego kibicuję prezydentowi Argentyny
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak o polityce ekipy Trumpa: Chór populistów przebranych za lekarzy
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”