Paweł Śliwowski, Marek Wąsiński: Wybory w bastionie nowoczesnego protekcjonizmu

Niezależnie od tego, kto 20 stycznia 2025 r. wygłosi w Waszyngtonie prezydencką przysięgę, wizja polityki handlowej USA będzie oparta na ochronie amerykańskich producentów. Dla UE to oznacza konieczność sprostania konkurencji i z Chin, i z USA.

Publikacja: 05.11.2024 05:58

Donald Trump i Kamala Harris

Donald Trump i Kamala Harris

Foto: Charly TRIBALLEAU / AFP

Schyłek Ameryki wieszczono już w latach 70. (gdy wybuchł kryzys naftowy, a konkurencyjna gospodarka Japonii rosła w szybkim tempie), w końcu pierwszej dekady XXI w. (po kryzysie finansowym i wojnach w Afganistanie i Iraku), a także w 2016 r. (po zwycięstwie Donalda Trumpa i wyjściu USA z porozumienia paryskiego). Zainteresowanie, z jakim cały świat śledzi kampanię prezydencką w Stanach Zjednoczonych, sugeruje, że zapowiedzi schyłku Ameryki jeszcze się nie zmaterializowały. Potwierdzają to też dane – od 2011 r., gdy udział USA w światowym PKB wyniósł 21 proc., ich znaczenie w świecie rośnie i w 2023 r. udział sięgnął 26 proc. W tym świetle uwaga poświęcana amerykańskim wyborom nie wydaje się być już tak abstrakcyjna.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem
Opinie Ekonomiczne
Tusk odpowiada na Trumpa czy mówi Trumpem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili