Specustawa ochrzczona mianem lex deweloper miała być ułatwieniem dla inwestorów, którzy uzyskiwali możliwość budowy mieszkań na terenach, co do zasady, do tego nieprzeznaczonych – warunkiem było uzyskanie zgody radnych. Początkowo były obawy, że taki tryb przełoży się na budowlaną wolnoamerykankę. Skończyło się na tym, że ta ścieżka stosowana była sporadycznie. Ale sytuacja się zmienia, Polski Związek Firm Deweloperskich szacuje, że na koniec sierpnia 2022 r. liczba mieszkań, na których budowę w wyjątkowym trybie zgodzili się radni, to w całym kraju około 30 tys., a więc relatywnie dużo, bo w całym roku deweloperzy rozpoczęli budowę w sumie 115 tys. lokali.
Flagowym przykładem takiej owocnej współpracy jest warszawskie osiedle przy ul. Wołoskiej, powstające w miejscu starych służewieckich biurowców. Deweloper zaproponował budowę na własny koszt niewielkiej podstawówki, ale zgodę stołecznych rajców uzyskał dopiero po tym, gdy „urealnił” wielkość placówki do rzeczywistych potrzeb. Za takie podejście do kształtowania przestrzeni „Rzeczpospolita” nagrodziła ten projekt statuetką Real Estate Impactor.
Czytaj więcej
Na jeden lokal budowany na mocy specustawy co najmniej 1,5 miejsca parkingowego – zakłada ustawa deregulacyjna. Ceny poszybują, a inwestycje mogą być nieopłacalne – przestrzega branża.
Teraz forsowana jest nowelizacja specustawy, wprowadzająca obligatoryjny udział otwartych terenów zielonych i współczynnik miejsc parkingowych przypadających na mieszkanie. W uzasadnieniu projektu, który został już przyjęty przez Sejm i wysłany do Senatu, czytamy, że zapewnienie minimalnej liczby miejsc parkingowych zapobiegnie wielu problemom związanym z ich deficytem, z którymi często borykają się nie tylko mieszkańcy nowo realizowanych inwestycji, ale również osoby mieszkające w ich sąsiedztwie.
Utyskują deweloperzy, bo to zwiększy koszty inwestycji, a może nawet je zablokuje. Utyskują aktywiści, bo to napędzanie „samochodozy”. Dotychczas o liczbie miejsc w stosunku do liczby mieszkań decydowali radni. Pytanie, czy jeśli przyświeca nam elastyczność, naprawdę powinniśmy centralnie planować liczbę miejsc parkingowych dla każdego budynku.