Po internecie krąży wywiad, jakiego udzielił premier Mateusz Morawiecki redaktor Danucie Holeckiej z Wiadomości TVP. Choć jej program słynie raczej jako trzymający z tymi, co trzymają władzę, pani redaktor wyprowadziła premiera z równowagi. Śmiała zadać mu proste pytanie, kiedy wreszcie popłyną pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy?
- Widzę, że pani, podobnie jak skrajna prawica i skrajna opozycja, dała się wpuścić w taki nurt narracji o KPO – odbił piłeczkę premier. I dalejże tłumaczył, że owe 120-130 mld zł z KPO to, jak się podzieli na sześć lat, ledwie 20 mld zł rocznie. – To nie jest coś, co zmienia sytuację gospodarczą, czy sytuację finansową Polski – przekonywał szef rządu.
Nie zmienia? No to przypomnijmy: owe 20 mld zł to równowartość połowy 500+, największego i najbardziej kosztownego programu społecznego Prawa i Sprawiedliwości. Albo dwie czternastki dla emerytów. Albo blisko dwa razy tyle, ile rząd wyda na dodatek węglowy. Słowem, to wielkie pieniądze.
Czytaj więcej
Platforma myliła się we wszystkim, co tylko planowali. Myliła się co do wieku emerytalnego, myliła się co do Rosji i Niemiec. Myliła się nawet co do rtęci w Odrze - przekonywał premier Mateusz Morawiecki w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla TVP.
Do tej pory można zajrzeć na poświęconą KPO stronę internetową, na której rząd z dumą informuje, że 18 mld zł bezzwrotnych grantów unijnych pójdzie na poprawę działania polskiej służby zdrowia, 25,5 mld zł na zieloną energię i zmniejszenie energochłonności (jakże potrzebne w obliczu kryzysu energetycznego). Jest tam też rządowa ulotka, na której Mateusz Morawiecki zachwala, że „pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy wzmocnią polską gospodarkę oraz przestawią ją na nowe tory”.