Przewalutowanie groźne dla każdego

Banki są dla gospodarki jak układ krwionośny dla organizmu. Jeżeli dobrze działają, to i gospodarka ma się dobrze, a jeśli są słabe i niewydolne, to ona ledwo zipie.

Publikacja: 10.02.2016 21:00

Waldemar Grzegorczyk

Waldemar Grzegorczyk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Nasz system bankowy był dotychczas w doskonałym stanie. W czasach ostatniego kryzysu finansowego, kiedy padały instytucje finansowe na całym świecie, a kolejne rządy ogłaszały programy ratowania ich pieniędzmi podatników, u nas jedynym efektem był przejściowy spadek zysków sektora.

Oczywiście tak dobry stan to nie tyle zasługa roztropności bankierów, ile dobrych regulacji i skutecznego nadzoru, który identyfikował ryzyko i potrafił je ograniczać, poskramiając chciwość właścicieli i zarządów. Bo to nieposkromiona żądza zysku doprowadziła przecież do boomu walutowych kredytów hipotecznych, sprzedawania toksycznych opcji walutowych czy wciskania klientom polisolokat. Jeśli połączyć te działania z kilkunastomiliardowymi rocznymi zyskami sektora w Polsce i niebotycznymi zarobkami oraz premiami zarządów, trudno się dziwić krytykom banków.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację