GRIT, czyli wytrwałość

Na jaką uczelnię jest się najtrudniej dostać? Pewno większość czytelników odpowie, że na Harvard. To błędna odpowiedź.

Publikacja: 14.12.2016 19:22

Rektor Narxoz University w Ałmaty w Kazachstanie.

Rektor Narxoz University w Ałmaty w Kazachstanie.

Foto: Fotorzepa/Darek Golik

Znacznie trudniej dostać się do West Point Academy, czyli na prestiżowy uniwersytet amerykański dla oficerów. Procedura rekrutacji trwa trzy lata, trzeba mieć świetne wyniki w nauce, przejść bardzo trudne testy na potencjał intelektualny i sprawność fizyczną. A do tego trzeba mieć rekomendację od członka parlamentu lub wiceprezydenta USA. A mimo to około 30 procent rekrutów nie wytrzymuje pierwszego roku. Ten paradoks opisuje w swojej książce „Grit: The Power of Passion and Perseverance" amerykańska psycholog Angela Duckworth. Władze uczelni zaczęły się zastanawiać, jak to możliwe, że przy tak trudnym procesie rekrutacji tak dużo amerykańskich przyszłych oficerów odpada ze studiów już na pierwszym roku. Do zbadania tego problemu zatrudnili psychologów, w tym autorkę wspomnianej książki. Badania pokazały, że o sukcesie w West Point Academy, ale także ogólnie w życiu zawodowym, decyduje GRIT, czyli wytrwałość w dążeniu do osiągania długoterminowych celów. Rekruci, którzy mieli wysoki poziom GRIT-u, kończyli uczelnię z dobrymi wynikami, ci, którzy mieli niski poziom GRIT-u, odpadali. Angela Duckworth opracowała test składający się z 12 pytań, który mierzy poziom GRIT-u. Test ten jest z powodzeniem stosowany i daje świetne prognozy przyszłego sukcesu zawodowego młodego człowieka. Na mojej uczelni zostaliśmy zainspirowani wynikami tych badań i w tym roku wprowadziliśmy test GRIT-u dla wszystkich 1600 studentów pierwszego roku. Niecałe 10 procent pierwszoroczniaków ma bardzo niski poziomu GRIT-u. Monitorujemy ich wyniki w nauce, a osoby, u których poziom GRIT-u jest niski, otrzymują dodatkową pomoc w nauce i rozwoju osobistym, w tym mają mentora, który ma im pomóc skończyć studia z dobrym wynikiem. Z kolei około 10 procent ma bardzo wysoki poziom GRIT-u, te osoby dostają dodatkowe wyzwania i zadania, co powinno im pomóc osiągać wybitne wyniki i realizować swój potencjał.Książka pokazuje, że poziom GRIT-u nie jest dany raz na zawsze, można ten poziom zwiększyć. Na przykład osoby, które przez co najmniej dwa lata aktywnie uprawiały profesjonalnie jakiś sport, bez względu na osiągnięte wyniki mają wyższy niż przeciętny poziom GRIT-u. Dlatego autorka rekomenduje rodzicom, aby stwarzali taką możliwość swoim dzieciom. Częste treningi, bez względu na to czy młody sportowiec właśnie odniósł na zawodach sukces czy poniósł porażkę, wyrabiają u niego determinację w osiąganiu stawianych celów. Polecam wykonanie testu na GRIT i sprawdzenie, jaki mamy potencjał do osiągnięcia sukcesu zawodowego. Warto też przeczytać tę książkę. Okazuje się, że o przyszłym sukcesie zawodowym nie decydują wyniki w szkole lub na studiach, ale zupełnie co innego. GRIT.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Opinie Ekonomiczne
Bjørn Lomborg: Skąd wziąć pieniądze na obronę Europy
Opinie Ekonomiczne
Profesor Sławiński: Stablecoins to kolejna odsłona demokratyzacji spekulacji
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Czarny łabędź w Białym Domu, krew na Wall Street
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: UE jak niedźwiedź: śpi, a jak ryczy, to za późno. Trump nas budzi
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie Ekonomiczne
Prywatyzacja przez deregulację