W ostatni piątek ruszył dodatkowy nabór na lekarskie specjalizacje. Biorą w nim udział lekarze, którzy nie dostali się na specjalizację z dziedziny priorytetowej w trybie rezydenckim, choć się o to starali. Dotyczy to 350 lekarzy. Nawet jeśli każdy zostanie przyjęty, w jesiennym postępowaniu pozostanie niewykorzystanych blisko 2 tys. rezydentur. A specjalistów brakuje. – Młodzi lekarze nie chcą robić specjalizacji związanych ze szpitalem. Powinniśmy zacząć od zachęt finansowych. Dziś dodatek na specjalizacjach deficytowych wynosi 700 zł. Powinno się go zdecydowanie podnieść – mówił w rozmowie z „Rz” Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.