Dla największych organizacji skupiających podmioty medyczne projekt ustawy, który jeszcze w czerwcu trafi do Sejmu, jest nie do przyjęcia. System ochrony zdrowia wymaga uproszczenia, odbiurokratyzowania, transparentnego finansowania i transparentnej legislacji – czytamy w stanowisku Pracodawców RP. Jak piszą, podmioty lecznicze nie mogą wciąż zaczynać na nowo. Zapomina się, że to zewnętrzne otoczenie, w którym funkcjonują szpitale, czyli m.in. zbyt niska wycena świadczeń, inflacja, brak ciągłości w systemie opieki zdrowotnej, nowe zaskakujące rozwiązania legislacyjne, są problemem. Zaburzają jego organizację, kondycję finansową podmiotów leczniczych, wpływają na to, co najważniejsze – przekładają się na dostępność świadczeń opieki zdrowotnej.
– Żałujemy, że resort zdrowia nie skorzystał z możliwości uzgodnienia tego projektu ze stroną społeczną, a w szczególności szpitalami, których bezpośrednio ten projekt dotyczy, na drodze konferencji uzgodnieniowej – mówi Andrzej Mądrala, członek Rady Pracodawców RP.
W opinii szefa Polskiej Federacji Szpitali Jarosława J. Fedorowskiego projekt skupia się na nadzorze, a nie na realnej pomocy. – Autorzy wyszli z założenia, że głównym problemem szpitali jest dziś złe zarządzanie. Dlatego jako receptę wskazują kontrolowanie, sprawdzanie, nadzór, egzaminowanie i ewentualnie wymianę dyrektorów i kadry menedżerskiej – mówi Jarosław Fedorowski. Jego zdaniem projekt nie zawiera wystarczających mechanizmów, które sprzyjałyby modernizacji placówek, wprowadzaniu do nich nowych technologii czy pomocy finansowej.
Zdaniem ekspertów dyskusyjna jest także planowana klasyfikacja placówek medycznych pod względem ich kondycji finansowej w skali od A do D. Jedynym kryterium oceny będzie ich wynik finansowy. Szpitale klasy A będą mogły być spokojne o swój los. Od klasy B, zgodnie z projektem, będą wdrażały plan rozwojowy i plan działań optymalizacyjnych. Ich cel to poprawa sytuacji ekonomiczno-finansowej szpitala.
– W projekcie minister właściwy do spraw zdrowia określi w drodze rozporządzenia wzór planu rozwojowego podmiotu szpitalnego kategorii A oraz planu rozwojowego podmiotu szpitalnego kategorii B, mając na względzie potrzebę ujednolicenia informacji oraz zapewnienie przejrzystości tych planów – wskazuje radca prawny i ekspert BCC Michał Modro. – W tym kontekście jednak aktualne pozostaje pytanie, na ile w takim planie będzie uwzględniana istniejąca infrastruktura szpitala? Nie wynika to wprost z przepisów projektu ustawy – stwierdza prawnik.