Samorządy krytykują zdrowotny plan B

Przekształcenia szpitali w spółki: państwo proponuje tylko symboliczną pomoc – oceniają starostowie

Publikacja: 06.02.2009 03:11

Chodzi o słynny plan B, który Ministerstwo Zdrowia opracowało jako alternatywę dla zawetowanej przez prezydenta reformy służby zdrowia. – Jestem zdeterminowana, by zreformować służbę zdrowia. Pomoc będzie adresowana do samorządów – deklarowała minister Ewa Kopacz, kiedy nie powiodło się przeforsowanie obowiązkowego przekształcania szpitali w spółki. W zeszłym tygodniu poinformowała, jak będzie wyglądał rządowy plan pomocy.

Wczoraj upłynął termin konsultacji planu B. – Program zaproponowany przez Ministerstwo Zdrowia dalece odbiega od oczekiwań środowisk samorządowych i wymaga głębokiej korekty – napisał Związek Powiatów Polskich w liście do resortu. Starostów oburzyło też, że na ocenę programu, z którego głównie oni będą korzystać, dostali zaledwie parę dni. – Negatywnie oceniamy tryb konsultacji. Kolejny raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy resort zdrowia okazuje lekceważenie dla partnerów społecznych i łamie obowiązujące przepisy prawa – piszą.

Plan ministerstwa zakłada, że z pomocy publicznej będą mogły korzystać tylko te samorządy, które przekształcą swoje szpitale w spółki. Pieniądze można by dostać na zobowiązania wobec państwa (np. zaległe składki ZUS) i na spłatę wziętych już przez szpitale kredytów. Bank Gospodarstwa Krajowego ma z kolei poręczać kredyty brane przez samorządy.

– Taka konstrukcja programu powoduje duże obciążenie samorządu przy symbolicznej pomocy państwa – krytykują w liście samorządowcy.

Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że na program pomocy przeznaczy 2,7 miliarda złotych. Jednak samorządowcy oceniają, że uda się wykorzystać z budżetu najwyżej 300 – 350 milionów. Resztę będą musieli znaleźć we własnych budżetach.

Starostowie narzekają, że wśród 10 mld zł zobowiązań szpitali tylko niewielką część stanowią w tej chwili długi wobec państwa (rząd chce je umorzyć). Najwięcej jest długów wobec dostawców: niezapłaconych rachunków za prąd, leki czy sprzęt medyczny.

I tu pojawia się kolejny zarzut: – Samorząd zostanie postawiony w niezręcznej sytuacji, jeśli będzie negocjować z przedsiębiorcami ze swojego terenu umorzenie części długów przekształcanego szpitala – mówi Marek Wójcik, ekspert Związku Powiatów Polskich.

Tym bardziej że w programie resortu zapisano mechanizm: im więcej uda się wynegocjować umorzeń od wierzycieli, tym więcej pieniędzy dostanie samorząd.

Inny zarzut starostów powtarza się niemal przy wszystkich proponowanych przez rząd programach oddłużeniowych: – Jak zwykle. Najwięcej pomaga się tym, którzy do tej pory nic nie zrobili – oburza się Paweł Kwiatkowski, wicestarosta powiatu jeleniogórskiego. – My do naszego szpitala – przy przekształcaniu go w spółkę – dołożyliśmy ponad 12 mln zł. Wciąż te środki spłacamy, co w pewnym stopniu ogranicza nasze możliwości rozwojowe. Skoro samorządy dostają pomoc na spłatę zobowiązań swoich szpitali, to nie rozumiem, dlaczego my jej jesteśmy pozbawieni – dodaje Kwiatkowski.

Samorządowcy są przekonani, że z pomocy nie skorzystają placówki najbardziej zadłużone. Powód? Ich właściciele musieliby dopłacić do nich tak wiele, że straciliby płynność finansową.

– Po pomoc sięgną te samorządy, których placówki są zadłużone najwyżej na kilka, kilkanaście milionów złotych – przewiduje Wójcik.

Długi dużych szpitali często przekraczają 100 mln zł.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=s.szparkowska@rp.pl]s.szparkowska@rp.pl[/mail][/i]

Chodzi o słynny plan B, który Ministerstwo Zdrowia opracowało jako alternatywę dla zawetowanej przez prezydenta reformy służby zdrowia. – Jestem zdeterminowana, by zreformować służbę zdrowia. Pomoc będzie adresowana do samorządów – deklarowała minister Ewa Kopacz, kiedy nie powiodło się przeforsowanie obowiązkowego przekształcania szpitali w spółki. W zeszłym tygodniu poinformowała, jak będzie wyglądał rządowy plan pomocy.

Wczoraj upłynął termin konsultacji planu B. – Program zaproponowany przez Ministerstwo Zdrowia dalece odbiega od oczekiwań środowisk samorządowych i wymaga głębokiej korekty – napisał Związek Powiatów Polskich w liście do resortu. Starostów oburzyło też, że na ocenę programu, z którego głównie oni będą korzystać, dostali zaledwie parę dni. – Negatywnie oceniamy tryb konsultacji. Kolejny raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy resort zdrowia okazuje lekceważenie dla partnerów społecznych i łamie obowiązujące przepisy prawa – piszą.

Ochrona zdrowia
Ważna zmiana dla pacjentów od 26 marca. Chodzi o dane zdrowotne
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń