Ratownicy medyczni nie udzielają pomocy na czas. Potrzebują koordynatora

W akcjach zespołów ratownictwa medycznego śpieszących do wypadków brakuje koordynatora.

Publikacja: 14.05.2014 09:13

Pracownicy pogotowia, nie podając cierpiącym pacjentom morfiny, torturują ich – uważa Rada Europy.

Pracownicy pogotowia, nie podając cierpiącym pacjentom morfiny, torturują ich – uważa Rada Europy.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Takie wnioski płyną z wczorajszego, zwołanego w specjalnym trybie posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia. Było poświęcone akcji ratowniczej z 3 maja na drodze S8 położonej w województwie łódzkim, na której w karambolu zginęły trzy osoby, a 30 zostało rannych.

Z nagrań rozmów telefonicznych, jakie prowadziły zespoły  ratownictwa medycznego, wynika, że służby udzielały pomocy w chaosie.  Przez to poszkodowani w wypadku mogli nie dostać jej na czas. W akcję było włączonych aż  sześć dyspozytorni pogotowia ratunkowego.

– Wypadek obnaża wadę polskiego systemu ratownictwa medycznego, polegającą na tym, że brakuje koordynatora akcji. Resort powinien zmienić przepisy – apelował wczoraj na posiedzeniu komisji prof. Juliusz Jakubaszko z Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej.

Zdaniem ekspertów takim koordynatorem mógłby być departament zarządzania kryzysowego przy wojewodzie.

Nadzór nad systemem ratownictwa medycznego w województwie, według przepisów ustawy o państwowym ratownictwie medycznym, należy do wojewody. Organem założycielskim  stacji pogotowia jest samorząd. Eksperci podkreślają, że odpowiedzialność za pogotowie jest rozmyta.

Jednocześnie NFZ podpisuje umowy z państwowymi  i prywatnymi stacjami pogotowia

– To mieszanie państwowego z prywatnym; w efekcie pogotowia konkurują i zwalczają się wzajemnie – podkreślała wczoraj posłanka Anna Zalewska.

Cezary Rzemek, wiceminister zdrowia, nie chciał ujawnić,  co sądzi ministerstwo o akcji ratowniczej na S8. Czeka na wynik resortowej kontroli.

Takie wnioski płyną z wczorajszego, zwołanego w specjalnym trybie posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia. Było poświęcone akcji ratowniczej z 3 maja na drodze S8 położonej w województwie łódzkim, na której w karambolu zginęły trzy osoby, a 30 zostało rannych.

Z nagrań rozmów telefonicznych, jakie prowadziły zespoły  ratownictwa medycznego, wynika, że służby udzielały pomocy w chaosie.  Przez to poszkodowani w wypadku mogli nie dostać jej na czas. W akcję było włączonych aż  sześć dyspozytorni pogotowia ratunkowego.

Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Ubezpieczenia i odszkodowania
Ten ubezpieczyciel dostał zakaz sprzedaży polis OC. Co to oznacza dla klientów?
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w płacy minimalnej. Wiemy, co wejdzie w skład wynagrodzenia pracowników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Sądy i trybunały
Sąd: prokuratura ma przeprowadzić śledztwo ws. Małgorzaty Manowskiej