Od roku żyjemy w rzeczywistości mocno zmienionej przez pandemię, jak dziś wygląda zarządzany przez was portfel i jak covid wpłynął na znajdujące się w nim nieruchomości?
Portfel nieruchomości zarządzanych przez nas w 2020 r. obejmował blisko 150 tys. mkw. biur i lokali usługowych. Wraz z wybuchem pandemii i wprowadzeniem pierwszego lockdownu z dnia na dzień nasze budynki opustoszały. Stan ten trwał praktycznie przez cały II kwartał ub.r., jednak wraz z luzowaniem obostrzeń obserwowaliśmy stopniowy powrót pracowników do biur - w zależności od budynku było to od 15 do nawet 50 proc. pierwotnych stanów osobowych. Jednak wobec kolejnej fali wysokich statystyk zachorowalności obecne wykorzystanie biur nie przekracza 25 proc. W oczywisty sposób przekłada się na ograniczone zapotrzebowanie na usługi świadczone przez najemców lokali usługowych, szczególnie w naszych parkach biurowych, takich jak kafeterie, przedszkola, sklepy spożywcze, czy centra coworkingowe. Wierzymy jednak, że usługi te są istotną częścią naszej oferty dla najemców biurowych stanowiących trzon naszego biznesu i staramy się bardzo elastycznie reagować na zgłaszane przez nich problemy z płynnością.
Czy pełnicie funkcję zarządcy waszych nieruchomości?
Samodzielne zarządzanie portfelem nieruchomości jest trwałym elementem naszej strategii. Bezpośrednia komunikacja z najemcami i służbami technicznymi pozwala nam na o wiele głębsze i szybsze zrozumienie potrzeb nieruchomości, podczas, gdy bezpośredni nadzór poprawia decyzyjność i umożliwia sprawniejsze zarządzania kosztami eksploatacji.
Taka forma zarządzania wymaga jednak pewnej minimalnej skali portfela, dzięki której usprawiedliwione stają się inwestycje w sferach takich jak IT czy standaryzacja procesów. Element skali przekłada się również na możliwość tworzenia atrakcyjnej oferty pozapłacowej dla pracowników. Rynek outsourcingu z drugiej strony jest bardzo konkurencyjny i pełen innowacji stanowiąc atrakcyjną alternatywę dla właścicieli mniejszych lub bardziej rozczłonkowanych portfeli.