Deweloperzy dla zysku łamią prawo budowlane i warunki zabudowy

Inwestorzy stosują różne wybiegi, by budować bloki wśród domów jednorodzinnych. Nie wszystkie są zgodne z prawem

Aktualizacja: 24.09.2012 15:26 Publikacja: 24.09.2012 09:32

Deweloperzy dla zysku łamią prawo budowlane i warunki zabudowy

Foto: SAM/Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Mieszkańcy Wesołej, jednej z dzielnic na obrzeżach Warszawy, z niepokojem obserwują, jak w sąsiedztwie ich willi wyrasta osiedle. Niby nic w tym złego, ale w każdym z tych domów znajduje się, bagatela, po dziewięć lokali.

– Jak to możliwe, skoro miejscowy plan dopuszcza na tym terenie tylko zabudowę jednorodzinną, a nie wielorodzinną – pyta jedna z mieszkanek Wesołej.

Domy oglądał już nadzór budowlany, nie dopatrzył się jednak naruszenia prawa. Deweloper zapewnia zaś, że wszystko jest w porządku i że buduje zgodnie z pozwoleniem, a ono nic nie mówi o tym, ile może w danym budynku sprzedawać lokali. Kilka już zresztą sprzedał, następne są zarezerwowane.

Z dwóch więcej

Od wielu lat, a konkretnie od 16 grudnia 2002 r., obowiązuje definicja domu jednorodzinnego, która mówi, że mogą w nim być dwa samodzielne mieszkania albo jeden lokal użytkowy i jeden mieszkalny (patrz ramka). Zawiera ją art. 3 pkt 2a prawa budowlanego.

– Deweloperzy stosują jednak różne triki, żeby obejść ten przepis – mówi Bogdan Dąbrowski, radca prawny. Budują np. domy jednorodzinne z dwoma lokalami, a następnie, po zgłoszeniu zakończenia budowy, dzielą je na mniejsze. Dużo też zależy od daty uchwalenia miejscowego planu.

Stary plan

Do 16 grudnia 2002 r. obowiązywało rozporządzenie ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa z 14 grudnia 1994 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zawierało ono definicję, która dopuszczała domy jednorodzinne z maksymalnie czterema lokalami.

– W obrocie prawnym jest wiele planów miejscowych uchwalonych przed 16 grudnia 2002 r. – mówi Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana. Wciąż wielu starostów wydaje pozwolenia na budowę małych domów mieszkalnych (czterolokalowych) na terenach przeznaczonych pod budownictwo jednorodzinne, stosując definicje zawarte w tekście miejscowego planu, albo interpretują zapisy planu, stosując definicje z obowiązujących w dacie uchwalenia planów. Tym samym posługują się interpretacją celowościową.

Do sąsiada

Na terenach nieobjętych miejscowym planem przed wystąpieniem o pozwolenie na budowę trzeba uzyskać warunki zabudowy. Wydaje się je na podstawie analizy przeprowadzonej przez architekta lub urbanistę.

– Wystarczy, że dwie ulice dalej znajduje się blok – i po kłopocie. Przepisy przewidują bowiem, że planowany obiekt musi nawiązywać do sąsiedniej zabudowy, obszar zaś poddany wspomnianej analizie jest sporny. Można wtedy nawiązać do funkcji zabudowy z tzw. najbliższego sąsiedztwa, niekoniecznie z działki bezpośrednio sąsiadującej z inwestycją dewelopera – mówi Mariola Berdysz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, r.krupa@rp.pl

Definicje nowa i stara

Obowiązująca definicja domu jednorodzinnego art. 3 pkt 2a prawa budowlanego – jest to budynek wolno stojący albo budynek w zabudowie bliźniaczej, szeregowej lub grupowej służący zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, stanowiący konstrukcyjnie samodzielną całość, w którym dopuszcza się wydzielenie nie więcej niż dwóch lokali mieszkalnych albo jednego lokalu mieszkalnego i lokalu użytkowego o powierzchni całkowitej nieprzekraczającej 30 proc. powierzchni całkowitej budynku. Poprzednia definicja: jest to budynek mieszkalny jednorodzinny lub zespół takich budynków w układzie: wolno stojącym, bliźniaczym, szeregowym, atrialnym, a także budynek mieszkalny zawierający nie więcej niż cztery mieszkania lub zespół takich budynków.

Mieszkańcy Wesołej, jednej z dzielnic na obrzeżach Warszawy, z niepokojem obserwują, jak w sąsiedztwie ich willi wyrasta osiedle. Niby nic w tym złego, ale w każdym z tych domów znajduje się, bagatela, po dziewięć lokali.

– Jak to możliwe, skoro miejscowy plan dopuszcza na tym terenie tylko zabudowę jednorodzinną, a nie wielorodzinną – pyta jedna z mieszkanek Wesołej.

Domy oglądał już nadzór budowlany, nie dopatrzył się jednak naruszenia prawa. Deweloper zapewnia zaś, że wszystko jest w porządku i że buduje zgodnie z pozwoleniem, a ono nic nie mówi o tym, ile może w danym budynku sprzedawać lokali. Kilka już zresztą sprzedał, następne są zarezerwowane.

Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce