Nie milkną echa zapowiedzi resortu rozwoju objęcia dopłatami do kredytów tylko mieszkań i domów kupowanych na rynku wtórnym. Limity cen metra kwadratowego lokali w programie „Klucz do mieszkania” to 10 tys. zł (11 tys. zł w największych i najdroższych miastach). Prawo do ustalania progów miałyby mieć też gminy.
– Możemy się już natknąć na ogłoszenia nawiązujące do zapowiadanego programu kredytowego. Choć to melodia przyszłości, niektórzy ogłoszeniodawcy już przekonują, że mieszkanie wpisze się w nowy program – zauważa Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl. – Tak reklamowano np. 80-metrowy lokal w kamienicy we Wrocławiu, z ceną 9,1 tys. zł za mkw.
Czytaj więcej
Średnie ceny transakcyjne mieszkań w Krakowie w ciągu roku wzrosły o 19,46 proc., w Łodzi – o 4,72 proc. - wynika z raportu AMRON-SARFiN.
Ile mieszkań z dopłatą
W portalu Nieruchomosci-online.pl oferty mieszkań na rynku wtórnym z ceną do 10 tys. zł za mkw. to 49 proc. ogłoszeń (dane na 24 lutego). – Ale skorzystanie z programu „Pierwsze klucze” w pięciu dużych miastach może być marzeniem ściętej głowy, pomimo podwyższenia limitu do 11 tys. zł – zaznacza Bieńkowski. – Dotyczy to zwłaszcza Warszawy, gdzie mieszkania z drugiej ręki w tym limicie to zaledwie 1,5 proc. oferty. W Krakowie to 3 proc. Nieco lepiej jest w Gdańsku (14 proc.) i we Wrocławiu (19 proc.), a najlepiej w Poznaniu (ok. 40 proc.).
W pozostałych miastach wojewódzkich, gdzie limit cen ma wynosić 10 tys. zł za mkw., odsetek mieszkań w ofercie rynku wtórnego jest taki: Rzeszów – 34 proc., Lublin – 47 proc., Białystok – 50 proc., Szczecin – 57 proc., Kielce – 64 proc., Katowice – 65 proc., Opole – 66 proc., Toruń – 68 proc., Zielona Góra – 70 proc., Łódź – 75 proc., Olsztyn – 75 proc., Bydgoszcz – 81 proc., Gorzów Wlkp. – 89 proc.