Po rekonstrukcji rządu objęła pani stanowisko wiceministra rozwoju, pracy i technologii ds. budownictwa. Czy będzie pani kontynuować prace nad cyfryzacją formalności budowlanych?
Wdrażamy już procedury elektroniczne. Częściowo wymusiła to na nas pandemia. Budownictwo jest jednym z głównych obszarów gospodarki. Chcemy, aby reforma procedur przebiegała sprawnie, dlatego robimy to stopniowo. Pod adresem e-budownictwo.gunb.gov.pl znajdują się niektóre formularze prostych procedur budowlanych. Na razie można je wypełnić, wydrukować i zanieść do urzędu. To zmieni się jednak po wejściu w życie części społecznej pakietu mieszkaniowego. Wówczas pojawią się przepisy, dzięki którym będzie można składać wnioski również online.
Gdy chodzi o pozwolenie na budowę, myślę, że najpóźniej w drugiej połowie 2021 r. inwestor złoży wniosek przez internet razem ze wszystkimi załącznikami, w tym z projektem budowlanym. Chcemy też, by inwestorzy mogli prowadzić w formie elektronicznej dziennik budowy, najpierw w wersji webowej, a potem w formie aplikacji na urządzeniach mobilnych. Planujemy też uruchomić internetowe konto inwestora, które umożliwi podgląd przedsięwzięcia, na jakim etapie jest postępowanie, czy trzeba przesłać dodatkowe dokumenty etc.
Rozpoczęliśmy również proces cyfryzacji planowania przestrzennego. Z końcem października weszły w życie przepisy, dzięki którym tworzenie i prowadzenie zbiorów i metadanych dotyczących aktów planowania przestrzennego będzie jednolite w skali całego kraju. Inwestor będzie mógł sprawdzić w sieci informację o przeznaczeniu danego terenu oraz jego otoczenia.
To brzmi pięknie. Ale czy jest realne? Wiele samorządów nie dysponuje odpowiednim sprzętem komputerowym, by np. otwierać projekty budowlane czy mapy.