To była trudna zima dla hotelarzy. Bardzo wysokie były koszty ogrzewania. – Nieliczni właściciele zdecydowali się zamknąć obiekty na ten czas – mówi Marcin Mączyński, sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP). Nieczynne były głównie hotele, które zimą mają zwykle niskie obłożenie.
Niepokojące sygnały płynęły z branży już jesienią, na co zwraca uwagę Eliza Maćkiewicz z Travelist.pl. – Jak się wydaje, rzeczywistość okazała się dużo bardziej sprzyjająca. Na zamknięcie w sezonie zimowym zdecydowało się niewiele obiektów, a wyniki sprzedaży ferii, a potem marca pokazują, że Polacy nie zostali w domach. Nie pozostaje to bez wpływu na nastroje hotelarzy. Te przed zbliżającym się sezonem letnim są umiarkowanie pozytywne – ocenia. – Największym wyzwaniem dla branży jest inflacja i wzrost kosztów, co oznacza konieczność drastycznych podwyżek cen. A to przekłada się i na liczbę rezerwacji, i na długość pobytów.