Regulacje przygotowuje resort rozwoju i technologii. W efekcie spółdzielnie mieszkaniowe będą miały możliwość uregulowania stanu prawnego gruntów, na których wybudowały budynki mieszkalne. Ponadto ustabilizowaniu ulegnie sytuacja prawna osób posiadających spółdzielcze prawa do lokali. Wreszcie regulacja ma ułatwić obrót tymi prawami.
Przy czym to rozwiązanie będzie dotyczyło tylko spółdzielni, które same wybudowały budynki lub zrobili to ich poprzednicy prawni, na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Ale jeżeli budynek został wybudowany przed 5 grudnia 1990 r., spółdzielnia będzie mogła skorzystać z nowych przepisów jedynie wówczas, gdy nie zgłosiła roszczenia, o którym mowa w art. 208 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami. I to już na etapie założeń podlega krytyce spółdzielni mieszkaniowych.
Zdaniem Prezesa Zarządu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, prof. Jerzego Jankowskiego, rozwiązanie problemu powinno zakładać nabycie prawa własności nieruchomości przez spółdzielnie mieszkaniowej w drodze instytucji przemilczenia, a więc de facto z mocy ustawy. Tylko takie rozwiązanie rozwiązałoby kompleksowo problem gruntów o nieuregulowanym stanie prawnym. Opracowaliśmy sami projekt ustawy o przemilczeniu, wystarczy tylko dalej procedować nasz projekt - zauważa Jankowski.
Czytaj więcej
Z uwłaszczenia gruntu pod blokami nie korzysta wielu spółdzielców. Szczególnie w stolicy.
Tymczasem projektodawca proponuje użytkowanie wieczyste, czyli wnoszenie za nie opłat na rzecz Skarbu Państwa lub gminy – wyjaśnia radca prawny, dr Piotr Pałka. - W przypadku przemilczenia, rozwiązanie to więc co do zasady powinno zakładać poszukiwanie właściciela, tj. wezwania właściciela do podjęcia określonych działań i dopiero ich brak w określonym czasie powodować może nabycie własności określonych rzeczy poprzez przemilczenie. Ponadto skierowane do nieruchomości roszczenia wygasną, z wyjątkiem roszczeń niezbędnych do korzystania z innych nieruchomości – wyjaśnia radca.