Pandemia spowolniła w ubiegłym roku transakcje na rynku gruntów, szczególnie pod nieruchomości komercyjne. Analitycy spodziewają się nadrabiania zaległości przez deweloperów i inwestorów. Zwiększenie aktywności jest już widoczne w pierwszych miesiącach tego roku, choć inwestorzy są ostrożni i nomen omen gruntownie analizują rynek przed wydaniem pieniędzy.
Jakie trendy obserwowane są obecnie na rynku parceli?
Gminy pod presją
Eksperci firmy Colliers zwracają uwagę na wzrost aktywności spółek Skarbu Państwa i samorządów, jeśli chodzi o udostępnianie banków ziemi zewnętrznym inwestorom. Szczególnie te drugie, w trudniejszych finansowo czasach: niższych wpływów z podatków i większych wydatków w związku z pandemią, traktują to jako sposób podreperowania budżetów.
– Możemy mówić o przyspieszonym odradzaniu się tego trendu inwestycyjnego. Po czterech latach zastoju w sprzedaży gruntów inwestycyjnych przez spółki Skarbu Państwa i samorządy od połowy zeszłego roku widzimy tu stopniowe ożywienie – komentuje Emil Domeracki, dyrektor działu gruntów inwestycyjnych w Colliers. – Wspomniane podmioty dostrzegły w sprzedaży nadwyżek gruntów sposób na poprawę wyników finansowych, wykorzystując koniunkturę gospodarczą i moment dynamiki rynku transakcyjnego. Z tego też względu coraz chętniej przygotowują swoje tereny do sprzedaży, a następnie poszukują nabywców przez przetargi lub przy wsparciu doradców, którzy mają dostęp do szerokiej bazy potencjalnych klientów – dodaje.
Przykładami takich transakcji mogą być chociażby te wpierane przez Colliers, jak sprzedaż działki z niedokończonym biurowcem przez EuRoPol Gaz (Dom Development chce zbudować osiedle) czy sprzedaż parceli we Wrocławiu przez KGHM.