Nie każda umowa z zarządcą bez licencji jest nieważna

Prywatny właściciel nie musi powierzać zarządu nieruchomością licencjonowanemu zarządcy. Może na podstawie umowy-zlecenia czy umowy o administrowanie zlecić to dowolnej osobie

Publikacja: 19.07.2007 01:01

Tak wynika zuchwały Sądu Najwyższego z 17 lipca 2007 r. Jeżeli jednak prywatny właściciel - osoba fizyczna, spółka itd. -chce zawrzeć umowę o zarządzanie, to jego kontrahentem może być tylko licencjonowany zarządca nieruchomości. Sąd Najwyższy stwierdził bowiem w tej uchwale, że taka umowa zawarta z osobą niemającą licencji jest nieważna.

W praktyce jednak uchwała otwiera rynek zarządu nieruchomościami osobom bez licencji, pod warunkiem że umowy przez nie zawierane nie będą odwoływać się do ustawy o gospodarce nieruchomościami i nie będą się nazywać umowami o zarządzanie nieruchomościami.

Wątpliwość prawna wyjaśniona w tej uchwale powstała na tle kilku spraw wniesionych przez Andrzeja B. przeciwko najemcom mieszkań, które sąd połączył do wspólnego rozpoznania. Chodzi omieszkania, które miały wcześniej status zakładowych. Dom, w którym się znajdują, kupiła jego żona i na podstawie umowy o zarządzanie nieruchomością zawartej we wrześniu 2002 r. powierzyła zarząd mężowi. Zajmuje się on tym w ramach działalności gospodarczej. Andrzej B. w chwili zawierania tej umowy nie posiadał licencji zarządcy nieruchomości i nie ma jej do dziś. Jako zarządca kilkakrotnie podwyższał czynsz. Obecnie jego wysokość to 3 proc. wartości odtworzeniowej lokalu. Dla lokatorów, którzy przed sprzedażą domu płacili czynsz regulowany, oznacza to kilkakrotne zwiększenie obciążenia związanego z utrzymaniem lokum. Lokatorzy, mimo wypowiedzenia, nadal płacili go w dotychczasowej wysokości. Zarządca wystąpił przeciwko nim i ich domownikom do sądu o zapłatę zaległej różnicy.

Sąd I instancji uznał, co do zasady, roszczenia Andrzeja B. za słuszne. Sąd II instancji ocenił, że w kwestii ważności umowy o zarządzanie zawartej przez osobę niemającą licencji musi się wypowiedzieć SN.

W uchwale podjętej dla wyjaśnienia tej kwestii SN stwierdził, że zawarta po 31 grudnia 2001 r. umowa o zarządzanie nieruchomością -w rozumieniu art. 185 ust. 1 i 2 u. g. n. - przez osobę nieposiadającą licencji zawodowej zarządcy nieruchomości jest nieważna. Sędzia Gerard Bieniek przypomniał, że do końca 2001 r. na rynku zarządzania nieruchomościami mogli działać zarządcy licencjonowani i niemający licencji. Teraz umowy o zarządzanie nieruchomością, których treść i formę normuje art.185 u.g.n., mogą zawierać tylko osoby mające licencję. Jednak ustawodawca inaczej traktuje nieruchomości Skarbu Państwa i samorządowe, a inaczej prywatne. Ustawa bowiem nie mogła nałożyć na prywatnych właścicieli obowiązku zawarcia umowy o zarządzanie z licencjonowanym zarządcą, bo takie wymaganie ograniczałoby, bez koniecznej potrzeby, konstytucyjne prawo własności. Jednak umowę unormowaną w art.185 u.g.n. także prywatny właściciel może zawrzeć tylko z licencjonowanym zarządcą - tłumaczył sędzia. Inaczej będzie ona nieważna.

Taką jest -dodajmy -w świetle tej uchwały umowa Andrzeja B. Oznacza to, że również wszelkie czynności podjęte na jej podstawie, w tym dokonane przez niego wypowiedzenia wysokości czynszu, są bezskuteczne (sygn.IICZP69/07).

masz pytanie do autorki, e-mail: i.lewandowska@rzeczpospolita.pl

- ma wykształcenie wyższe,

- ukończyła studia podyplomowe w zakresie zarządzania nieruchomością, chyba że ukończyła studia wyższe o specjalności związanej z gospodarką nieruchomościami,

- odbyła praktykę zawodową,

- przeszła z wynikiem pozytywnym postępowania kwalifikacyjne, w tym złożyła egzamin uprawniający do otrzymania licencji.

Licencje nadaje minister budownictwa, a postępowanie kwalifikacyjne przeprowadza Państwowa Komisja Kwalifikacyjna. Osoby, które uzyskały licencję, otrzymują świadectwo jej nadania i podlegają wpisowi do centralnego rejestru zarządców nieruchomości. Za wykonywanie działalności zawodowej w zakresie zarządzania nieruchomościami bez licencji grozi areszt, ograniczenie wolności oraz grzywna.

Tak wynika zuchwały Sądu Najwyższego z 17 lipca 2007 r. Jeżeli jednak prywatny właściciel - osoba fizyczna, spółka itd. -chce zawrzeć umowę o zarządzanie, to jego kontrahentem może być tylko licencjonowany zarządca nieruchomości. Sąd Najwyższy stwierdził bowiem w tej uchwale, że taka umowa zawarta z osobą niemającą licencji jest nieważna.

W praktyce jednak uchwała otwiera rynek zarządu nieruchomościami osobom bez licencji, pod warunkiem że umowy przez nie zawierane nie będą odwoływać się do ustawy o gospodarce nieruchomościami i nie będą się nazywać umowami o zarządzanie nieruchomościami.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce