We wtorek senacka Komisja Infrastruktury będzie rozpatrywać ustawę o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Przepisy mają zapewnić jeszcze lepszą ochronę kupującym, szczególnie gdyby się okazało, że inwestycja, w której wybrali mieszkanie, stanęła przed widmem upadku firmy deweloperskiej. Wypłatę zainwestowanych środków ma gwarantować Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, do którego trafiałyby środki od każdego mieszkania kupowanego na rynku pierwotnym.
– Prezes UOKiK, uzasadniając konieczność wprowadzenia nowych przepisów, argumentował, że od 2012 r. upadło 150 deweloperów, co oznaczać by miało, że tyle inwestycji nie zostało dokończonych. Pytany, ilu z tych rzekomo upadłych deweloperów prowadziło inwestycje w ramach obowiązującej ustawy deweloperskiej, unikał odpowiedzi – relacjonuje radca prawny Przemysław Dziąg z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Czytaj też: Rząd chce przejąć pieniądze na ochronę kupujących mieszkania?
Redakcja „Rz" zapytała UOKiK, skąd informacja o 150 deweloperskich upadłościach. Ten wskazał, że dane pochodzą z resortu sprawiedliwości. I tu są nieścisłości.
– Wystąpiliśmy w trybie dostępu do informacji publicznej do resortu i kilku sądów z dużych miast o przekazanie danych o upadłościach deweloperów. Wszystkie odpowiedziały, że takich danych nie posiadają – wskazuje mecenas Przemysław Dziąg.