Polski abonent serwisów subskrypcyjnych z filmami, serialami i sportem jest niestały w uczuciach. Przychodzi i odchodzi w zależności od zawartości oferty programowej. Jak mówił niedawno Bogusław Kisielewski, prezes telewizyjnej grupy Kino Polska TV, liczba użytkowników operatorów telewizji nielinearnych potrafi spaść w miesiąc o 20–30 procent. The Walt Disney Company, właściciel platformy Disney+, która ma ruszyć w naszym kraju 14 czerwca, najwyraźniej chce uniknąć takiego efektu.
We wtorek rano amerykański koncern specjalizujący się w rozrywce rodzinnej ogłosił warunki tzw. oferty powitalnej dla abonentów w Polsce. W skrócie: jeśli odpowiednio wcześnie się zarejestrujesz i zapłacisz za rok z góry, miesięcznie wyjdzie o 10 zł taniej niż w standardowej ofercie.
A dokładniej: osoby, które zarejestrują się i wybiorą w serwisie tę ofertę do 13 czerwca oraz aktywują ją do 26 czerwca, zapłacą w sumie około 230 zł na rok (około 19 zł miesięcznie). To sporo mniej niż kosztuje abonament u największego konkurenta Disneya – w Netfliksie. Natomiast w porównaniu z HBO Max, platformą Warner Media i Discovery, różnica jest nieznaczna, ponieważ ten serwis również proponuje około 19 zł miesięcznie tym, którzy decydują się na roczny związek.
Przypomnijmy, że wykupienie dostępu do Netfliksa na miesiąc dla osoby, która nie korzysta z oferty kablówki, platformy satelitarnej albo operatora telekomunikacyjnego (czasem miewają promocje) to koszt minimum 29 zł (kolejne abonamenty, z lepszą jakością odbioru i zwiększoną liczbą urządzeń mogących jednocześnie korzystać z dostępu, kosztują 43 i 60 zł). Analogiczna subskrypcja HBO Max – z możliwością rezygnacji w dowolnym momencie – kosztuje w Polsce 29,99 zł. Natomiast przy rocznym zobowiązaniu – 234,99 zł, czyli 19,5 zł miesięcznie.
Również lokalne platformy streamingowe, takie jak Player.pl (Grupa Discovery/TV), starają się wydłużyć związek z abonentem w analogiczny sposób.