Gdy na zakończenie 53. edycji Wratislavii Cantans słuchałem porywającego wykonania „Requiem” Verdiego pod jego kierunkiem, przypomniała mi się stara chrześcijańska maksyma „Ubi Petrus, ibi Ecclesia” (gdzie Piotr, tam Kościół). Fenomenalny brytyjski dyrygent we Wrocławiu nauczył mnie jednego: Gdzie Gardiner, tam Muzyka. Jak właściwie określić pozycję Johna Eliota Gardinera we współczesnym świecie? Papież dyrygentów muzyki dawnej, historycznej? A może raczej współczesny Prospero, od lat mieszkający na czarodziejskiej wyspie Muzyki ze swoimi dwiema Córkami – stworzonymi przez siebie orkiestrami i genialnym Arielem, powietrznym duchem swojej batuty?