Przeżyła 85 lat, jej biografia miała momenty pełne artystycznych problemów i niezwykłych, oszałamiających sukcesów. I był ostatni okres działalności, kiedy w smutny sposób wyprzedawała resztki swej dawnej legendy.
Nie od początku świat zachwycił się jej zjawiskowym głosem o urzekająco miękkich pianach, o jakich inne śpiewaczki mogą tylko marzyć. To prawda, że została dostrzeżona szybko, bo w dużej roli zadebiutowała już w 1956 roku, była to Mimi w „Cyganerii” Pucciniego. Tym niemniej zainteresowały się nią głównie teatry niemieckie, gdzie usiłowano wtłoczyć ją w repertuar zupełnie dla niej nieodpowiedni.