– Życie przynosi różne niespodzianki – powiedział „Rz" muzyk i kompozytor. – Niespodzianką dla mojej żony i dla mnie było pojawienie się kolejnego syna, który urodził się z zespołem Downa. Wcześniej znaliśmy sprawę z mediów, bo był to czas, gdy w Polsce nie było widać osób niepełnosprawnych w życiu publicznym. Chowano je raczej po domach i po komórkach. Musieliśmy sobie poradzić z tym problemem, na szczęście nie wpadliśmy w panikę, tylko oswoiliśmy się z naszym nowym rodzinnym życiem. Jeśli bowiem nie robić niepotrzebnej tragedii, to tak jak u nas pozytywne nastawienie do dziecka i całego zagadnienia przynosi coś odwrotnego, niż można się spodziewać.