Przyszedł czas na powrót ELO

Cieszę się z porównania do The Beatles bardziej, niż z jakiegokolwiek innego - mówi Jeff Lynne, lider Electric Light Orchestra.

Publikacja: 14.11.2015 06:30

Foto: materiały prasowe

"Rzeczpospolita": Nagrał pan nową płytę Electric Light Orchestra, ale przed nazwą grupy jest pańskie nazwisko. Dlaczego?

Jeff Lynne, lider Electric Light Orchestra: Płyta „Alone in the Universe" została nagrana tylko przeze mnie. Dlatego występuje pod szyldem Jeff Lynne's ELO, a nie ELO. Przez lata było wiele składów posługujących się różnymi wariacjami nazwy Electric Light Orchestra, w której występują byli muzycy ELO, ale to ja jestem założycielem, głównym twórcą repertuaru Electric Light Orchestra i właścicielem praw do nazwy grupy. ELO to ja. Jeff Lynne's ELO to prawdziwa Electric Light Orchestra. Podczas koncertów będzie mi towarzyszył Richard Tandy, który również występował przez lata w ELO. Richard jest jednym z najlepszych muzyków, z jakimi współpracowałem. A współpracowałem z najlepszymi.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Noblistka z Korei śni o podróży do Zakopanego