W liście otwierającym debaty profesor Maria Janion nawiązała do kongresu z 1981 roku przerwanego przez stan wojenny, gdy nawoływała do przekształcenia wielkiego emocjonalnego zrywu, jakim była pierwsza Solidarność, w wysiłek intelektualny.
„Mija 36 lat i zaklęty krąg polskości dokonał obrotu" – napisała. Podkreśliła, że grzechem poprzedniej władzy było niedocenianie roli pracowników kultury. „Dziś obserwujemy (...) zwrot ku kulturze upadłego, epigońskiego romantyzmu: kanon stereotypów bogoojczyźnianych i Smoleńsk jako nowy mesjanistyczny mit mają scalać i koić skrzywdzonych i poniżonych przez poprzednią władzę. Jakże niewydolny i szkodliwy jest dominujący w Polsce wzorzec martyrologiczny!".