Miało być przyjacielsko i sentymentalnie, bo galę rozdania MTV Video Music Awards - nagród za najlepsze teledyski - zaplanowano jako hołd dla Michaela Jacksona. Był pierwszym czarnoskórym artystą, którego pokazała MTV, ale też muzykiem, który zadecydował o rozwoju stacji i wideoklipu w ogóle. Jego niesamowite filmy do „Billie Jean”, „Thrillera” i „Bad” katapultowały sztukę teledysku, nieodwracalnie łącząc muzykę z atrakcyjnym obrazem.
Melancholijną atmosferę wspomnień i rzadkich na ekranie MTV wzruszeń zepsuł dyżurny bufon amerykańskiej rozrywki - Kanye West. Nie pierwszy raz - obrażał się już podczas gali MTV, Grammy i American Music Awards - właściwie zawsze, gdy nie otrzymywał wyróżnienia, na które liczył. Tym razem jednak stanął w obronie koleżanki po fachu.
[srodtytul]Buczenie i burza braw [/srodtytul]
Przebojowa piosenkarka country, 19-letnia Swift, która w tym roku sprzedała najwięcej płyt w USA (wyłączając zmarłego Michaela Jacksona), właśnie ściskała pierwszą w życiu statuetkę MTV za najlepszy teledysk nagrany przez wokalistkę „You Belong With Me”. Pokonała w tej kategorii m.in. Beyoncé i jej głośny, czarno-biały klip „Single Ladies (Put A Ring On It)”. - Zawsze zastanawiałam się, jak to będzie, ale nigdy nie wierzyłam, że naprawdę otrzymam nagrodę - mówiła Taylor. Nie zdążyła podziękować, bo na scenę wdarł się Kanye West, zabrał jej mikrofon i oznajmił: - Taylor, cieszę się i pozwolę ci dokończyć, ale to Beyoncé nagrała jeden z najlepszych klipów w historii.
Beyoncé patrzyła zdumiona i zniesmaczona, a publiczność głośno buczała. Zdezorientowana Swift zeszła ze sceny, żegnana potężną owacją. Nieco później, gdy Beyoncé odbierała nagrodę za teledysk roku, wywołała Swift na scenę i poprosiła, by dokończyła przemówienie: - Sama wygrałam pierwszą statuetkę jako siedemnastolatka, chcę, żeby Taylor mogła ucieszyć się tą chwilą.