Leśnicy liczą drapieżniki na Mazurach

Stu leśników przez cały dzień szukało tropów wilków i rysi oraz je opisywało. Wielka inwentaryzacja leśnych drapieżników objęła Puszczę Piską i Lasy Napiwodzko-Ramuckie

Publikacja: 16.02.2011 11:42

Ryś Stefan Maria w wolierze

Ryś Stefan Maria w wolierze

Foto: rp.pl, Iwona Trusewicz i.t. Iwona Trusewicz

- Akcja to jeden z efektów kilkuletniej współpracy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie z ekologami z WWF Polska. Wyniki, a przede wszystkim wnioski z inwentaryzacji powinny być znane w marcu - informuje Adam Pietrzak, rzecznik RDLP w Olsztynie.

- To, że inwentaryzacja wilków i rysi była prowadzona w jednym czasie na obszarze ponad 200 tys. hektarów lasu, ma wielkie znaczenie. Dzięki temu powinniśmy otrzymać dość dokładne wyniki liczebności tych gatunków – tłumaczy Krzysztof Krasula, nadleśniczy Nadleśnictwa Spychowo, gdzie mieściło się centrum koordynujące inwentaryzację.

Stefan Jakimiuk z WWF Polska, kierownik projektu „Duże drapieżniki w Polsce”, dodaje, że dzięki inwentaryzacji będziemy wiedzieli, ile jeszcze rysi możemy wypuścić na wolność w mazurskich lasach. W styczniu zeszłego roku ekolodzy i leśnicy wypuścili do lasów rysia o podwójnym imieniu Stefan Maria. Zwierzę dorastało w specjalnej wolierze usytuowanej na terenie Nadleśnictwa Spychowo. Jego rodzicami są urodzone w niewoli rysie, które ekolodzy z WWF Polska sprowadzili z Białorusi.

Woliera wyposażona jest w specjalne drzwiczki – na tyle małe, by nie przeszły przez nie dorosłe rysie, a na tyle duże, by swobodnie mógł z nich korzystać mały ryś. Zwierzę w ten sposób przyzwyczaja się do życia na wolności, a jednocześnie może w każdej chwili wrócić do rodziców.

Kiedy ryś Stefan Maria był już przygotowany do dorosłego życia, drzwiczki do woliery zostały zamknięte, a ryś pozostał na wolności. Być może to jego tropy znaleźli leśnicy ze Spychowa podczas prowadzonej 15 lutego inwentaryzacji.

- Jedna z grup uczestniczących w inwentaryzacji miała spotkanie z wilkiem oko w oko. Z kolei grupa, w której pracach uczestniczyłem sam, natrafiła na tropy basiora i wadery – mówi Mirosław Krawczyk, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Olsztyn.

Ślady kotowatych drapieżników znaleziono też m.in. na terenie Nadleśnictwa Strzałowo, a także w lasach Nadleśnictwach Nowe Ramuki (Lasy Napiwodzko-Ramuckie). Już wstępne wyniki inwentaryzacji potwierdzają ponadto, że w lasach RDLP w Olsztynie coraz liczniej występują wilki.

Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze