Ktoś z użytkowników powiadomił o tym policję.
– Najpierw sprawdziliśmy, czy oferowany gatunek jest rzeczywiście chroniony przez konwencję waszyngtońską. Kiedy to się potwierdziło, wkroczyliśmy do akcji – opowiada jeden z policjantów. Żółw został „prawnie zabezpieczony".
Nie trafił jednak na komendę, ale został u... dotychczasowego właściciela. – Musi się on nim opiekować do czasu decyzji prokuratury bądź sądu o losie gada – mówi policjant.?Mieszkaniec Łomianek – 49-letni Jarosław Z. – na razie nie usłyszał zarzutów. Za handel chronionym gatunkiem grozi do pięciu lat więzienia.