Warszawskie zoo przygotowuje się na najazd kibiców? Może nie będzie to aż najazd. Ale specjalna oferta czeka.
W czerwcu w grupie A zagrają z Polską: Czechy, Rosja, Grecja. Kibice tych drużyn będą w Warszawie od 8 do 16 czerwca. Wystarczy, by jadąc na Stadion Narodowy, odbili w bok, i mogą podglądać sprowadzone z ich krajów zwierzaki.
Arkadiusz Ignasiak, konsul honorowy Republiki Czeskiej we Wrocławiu, tak mówił o czeskich kibicach: „Trzeba wymyślić coś, co będzie niepowtarzalne i ich zainteresuje. Dać im ciekawy, oryginalny program kulturalno-rozrywkowy. Nie taki związany wyłącznie z piłką nożną. Piwem i knedlami ich nie zaszokujemy".
Szok w Warszawie przeżyją za to na ul. Ratuszowej, kiedy poznają prawdziwą historię „swojego" hipopotama.
Dla Czechów: Hugo, Beata i emu
Magdalena Gajownik odpowiada w zoo za transport. Cofa się o dziesięć lat, do poszukiwania zwierząt, które w końcu udało się sprowadzić zza naszej południowej granicy. Przegląda tabelki w komputerze, w którym ma zanotowany każdy „import, eksport" i wylicza: czapla, pawian, sęp, puszczyk, lemur, sowy, koczkodan, wielbłąd, kot argentyński. – Najważniejsze w transporcie jest to, czy zwierzę zdrowe i ile kosztuje przewóz – mówi. A z Czech wychodzi w miarę tanio.