Brendan Perry, lider Dead Can Dance: Dionizos i narodziny tragedii

Brendan Perry, lider Dead Can Dance, przed koncertami 21 i 22 czerwca na Torwarze. Promuje płytę „Dionysus".

Aktualizacja: 04.06.2019 18:27 Publikacja: 04.06.2019 18:14

Dead Can Dance cieszy się zainteresowaniem w Polsce od początku działalności. Bilety na koncerty na warszawskim Torwarze szybko się wyprzedały. Czym pan tłumaczy waszą nieustającą popularność?

Mamy świadomość naszej nieustającej dużej popularności. Nawet w czasach hibernacji byliśmy tu otoczeni swoistym kultem. Wiem to, gdyż utrzymujemy wiele kontaktów z Polakami. Mąż Lisy Gerrard też jest Polakiem. Są takie miejsca na świecie, w których cieszymy się nieustająca estymą. Polska do nich należy. Z tym większą niecierpliwością czekamy na koncert w Warszawie.

Pozostało 91% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"