Keith Jarrett już dawno w Polsce nie występował. Po ostatnim koncercie jego tria w Sali Kongresowej 30 kwietnia 2003 r. miał powiedzieć, że już nigdy do Warszawy nie przyjedzie. Teraz o jego występ w Narodowym Forum Muzyki zabiega Wrocław, Europejska Stolica Kultury 2016. Bo zobaczyć Jarretta na żywo to przeżycie, które zapada w pamięć na zawsze. Nikt nie tworzy takich spektakli muzyki jak on, kiedy improwizuje każdą nutę od pierwszej, do ostatniej. Jeszcze ciekawsze są występy jego tria z kontrabasistą Garym Peacockiem i perkusistą Jackiem DeJohnette'em. A przecież grają standardy. Tylko że inaczej niż wszyscy dotąd, z twórczą pasją przesuwają granice możliwości technicznych, odnajdują w melodiach i harmoniach to, co istotne, co trafia do każdego wrażliwego słuchacza. A mają ich tysiące w wyprzedanych dużo wcześniej prestiżowych salach.