Te bardziej zaawansowane, konstruujące menu degustacyjne, najczęściej sugerują pasujące wina serwowane na kieliszki. Niemniej na winach, wbrew pozorom, temat pairingu się nie kończy. Wręcz przeciwnie.
Pamiętacie film „Jiro kocha sushi"? Poza cudownym bohaterem występuje w nim także jego wieloletni sous chef (czyli zastępca szefa kuchni) Daisuke Nakazawa. Niebawem po premierze filmu jednemu z najzdolniejszych amerykańskich restauratorów udało się go przekonać do wspólnego otworzenia restauracji w Nowym Jorku. W ciągu zaledwie kilku miesięcy została okrzyknięta najlepszą japońską restauracją w mieście. A to dlatego, że Nakazawa nie tylko z pietyzmem kultywuje tradycję, ale też rozbudowuje ją o kolejne elementy związane z japońską sztuką kulinarną. I tak do urzekającego dziesięciodaniowego menu degustacyjnego można (i warto) zaordynować dobór sake.