Misjonarze: o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek zostali zamordowani 9 sierpnia 1991 roku w Pariacoto przez terrorystów z maoistowskiego ugrupowania Świetlisty Szlak. Byli pierwszymi, którzy rozpoczęli pracę misyjną w andyjskim Pariacoto, miejscu oddalonym o 11 tysięcy kilometrów od Polski.
Był to trzeci rok ich posługi w parafii położonej na wysokości niemal czterech tysięcy metrów,. Na jej terenie znajdują się 72 wsie.
Zamordowani misjonarze należeli do krakowskiej Prowincji św. Antoniego Padewskiego i bł. Jakuba Strzemię. Byli wykształconym trzydziestolatkami, dobrze przygotowanymi do pracy wymagającej otwartości na nowe wyzwania. Obaj marzyli o wyjeździe do dalekiego kraju, w którym będą mogli pełnić posługę potrzebującym. „Gdy się jedzie na misje, trzeba być gotowym na wszystko” – powiedział Zbigniew Strzałkowski przed wyjazdem do pracy duszpasterskiej. Dziś jego słowa brzmią zupełnie inaczej…
Śladami misjonarzy podążył Krzysztof Tadej, autor dokumentu „Życia nie można zmarnować”. W jego filmie wypowiadają się rodziny zamordowanych zakonników, m.in. Franciszka Strzałkowska, matka, a także s. Berta Hernandez, która widziała wtargnięcie terrorystów do kościoła i była świadkiem ostatnich chwil życia polskich zakonników. Teraz opowiada o ich spokoju i gotowości na wszystko.