Czy finałowa kompozycja „Ziemia Obiecana” ma być nekrologiem dla polskich nadziei?
Ma być marszem żałobnym, który obrazuje, że jedność, a raczej twórcza różnorodność, nam się nie udała. Jeśli chodzi o tekst - to najważniejszy utwór na płycie.
Jaki wpływ na pisanie „Ziemi Obiecanej” miały doświadczenia związane z piosenką „Twój ból jest większy niż mój”? Po ingerencji w Listę Przebojów Trójki, kilkudziesięciu dziennikarzy opuściło redakcję, powstały dwie nowe w Internecie.
Okazało się, że popularność piosenki jest nieprzewidywalna. Ale że całe zamieszenie doprowadzi do destrukcji Programu III? Ja tego nie wymyśliłem. Nie byłbym w stanie.
Śpiewasz „Polityk będzie zawsze moim wrogiem”.
Chciałbym z nimi mieć jak najmniej do czynienia. Ale wciąż mam. Mówi się o PiS-ie jako o prawicy, a przeraża mnie przechył w stronę socjalistycznego państwa, czego wyrazem jest „Polski Ład”. PiS to teraz dla mnie skrót od „Państwo i Socjalizm”. Z innej strony przeraża mnie skala inwigilacji w Internecie. Jedna rzecz nie została przewidziana: prywatne firmy zdobyły taką władzę, że stały się bytami stojącymi ponad państwami i odbierają nam wolność.
Są na płycie utwory o księżach „Wiara” i „Donos do boga”.