Raper z Detroit, rocznik 1972, który sprzedał ponad 170 mln albumów, jeszcze przed premierą nowej płyty zbierał od fanów w portalach społecznościowych cięgi za komercyjne duety. Między innymi z Beyonce, ale przede wszystkim z Edem Sheeranem – większe niż kiedyś za homofobiczny atak na Eltona Johna.
Niektóre komentarze zagorzałych fanów wcześniejszych płyt są godne najgorszej kloaki. Doszło do tego, że Ed Sheeran, najpopularniejszy obecnie młody artysta na świecie, którego album „Divide" jest największym bestsellerem płytowym roku – stanął w obronie Eminema, tłumacząc, że zaczął komponować pod wpływem muzyki amerykańskiego rapera.