W reportażu "Polscy neonaziści" pokazana jest działalność stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, do którego wniknęli dziennikarze "Superwizjera" TVN.
Materiał został wyemitowany w ostatnią sobotę i wywołał reakcję władz. W sprawie toczy się śledztwo, zatrzymanych zostało na razie pięć osób.
Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Bertold Kittel, współautor reportażu, podczas nagrywania materiału ze sceny podczas jednej z neonazistowskich imprez zaczęły padać wezwania do zabicia byłego premiera Donalda Tuska, dziś szefa Rady Europejskiej.
Kittel tłumaczy, dlaczego autorzy materiału zdecydowali się nie pokazywać tego fragmentu. - W naszej ocenie to było nawoływanie do przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu konkretnej osoby. Mamy to nagrane, świadkami wydarzenia byli nasi dziennikarze. Słowa padły ze sceny. Wiemy, kto je wypowiedział, ustaliliśmy to bardzo dokładnie.
TVN współpracuje z prokuraturą w związku z przedstawioną w reportażu działalnością Dumy i Nowoczesności.