Barbara Piwnik będzie sądzić Jana Widackiego

Szefowa resortu sprawiedliwości w gabinecie Leszka Millera została wyznaczona do prowadzenia rozprawy przeciw Janowi Widackiemu. Prokuratorzy będą zapewne wnioskować o odsunięcie jej od orzekania w tej sprawie

Aktualizacja: 20.02.2008 10:26 Publikacja: 19.02.2008 22:50

Jan Widacki

Jan Widacki

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

– Nie było żadnych nacisków dotyczących tego, kto będzie orzekał w sprawie Jana Widackiego. Barbara Piwnik została wyznaczona do tej rozprawy losowo, zgodnie z kodeksem postępowania karnego – mówi „Rz“ Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Jan Widacki twierdzi, że dowiedział się o tym od dziennikarza „Rzeczpospolitej“. – Nie mam i nie mogłem mieć nic wspólnego z tym, kto będzie orzekał. Nie wiem, czy pani Piwnik będzie bezstronna, bo nie znam jej osobiście – mówi poseł LiD.

Wyznaczeniem Piwnik do orzekania w sprawie Widackiego jest oburzony były szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

– To niebywały skandal. Nie mieści się w głowie, że polityk gabinetu Leszka Millera ma się zajmować sprawą polityka, który w parlamencie reprezentuje lewicę. Trudno w tej sytuacji mówić o jakiejkolwiek bezstronności – uważa poseł PiS.

Pierwszą rozprawę, niejawną, w procesie Jana Widackiego zaplanowano na 28 lutego. Jednak sąd nie będzie się na niej zajmował rozpoznaniem sprawy.

Rozprawa będzie miała charakter przygotowawczy. Sąd chce m.in. uzgodnić ze stronami terminy kolejnych rozpraw.

Akt oskarżenia przeciw Widackiemu wpłynął do sądu w lipcu ubiegłego roku. Śledczy oskarżają go m.in. o nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań w sprawie zabójstwa bossa mafii pruszkowskiej Andrzeja K. ps. Pershing.

Widacki był obrońcą jednego z członków tego gangu Mirosława D. ps. Malizna. Adwokat miał przekonywać świadka Sławomira R., by złożył zeznania, które pomogą jego klientowi. Prokuratura twierdzi, że obiecywał w zamian pomoc materialną oraz zapewnienie bezpieczeństwa. Śledczy utrzymują też, że Widacki obietnic dotrzymał.

Kolejny zarzut jest związany z lobbystą Markiem D. oraz biznesmenem Janem Kulczykiem, którego Widacki reprezentował. Mecenas miał nakłaniać Marka D., by zataił związki Kulczyka z rosyjskim koncernem paliwowym Łukoil.

Trzeci zarzut dotyczy przekazywania grypsów z więzienia osobom związanym z gangiem Krzysztofa F. ps. Bandzior.

Jan Widacki twierdzi, że wszystkie zarzuty zostały sfingowane.

– Nie było żadnych nacisków dotyczących tego, kto będzie orzekał w sprawie Jana Widackiego. Barbara Piwnik została wyznaczona do tej rozprawy losowo, zgodnie z kodeksem postępowania karnego – mówi „Rz“ Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Jan Widacki twierdzi, że dowiedział się o tym od dziennikarza „Rzeczpospolitej“. – Nie mam i nie mogłem mieć nic wspólnego z tym, kto będzie orzekał. Nie wiem, czy pani Piwnik będzie bezstronna, bo nie znam jej osobiście – mówi poseł LiD.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne